Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myszków: Oddział kardiologiczny dzisiaj zawiesi swoją działalność

BR
Polsko-Amerykańska Klinika Serca w Myszkowie nie doczekała się żadnego wsparcia ze strony NFZ i na razie przestanie funkcjonować w naszym mieście.

W piątek w Starostwie Powiatowym w Myszkowie odbyło się spotkanie samorządowców, przedstawicieli Polsko-Amerykańskich Klinik Serca, lekarzy i mieszkańców w sprawie utrzymania Oddziału Kardiologicznego PAKS w myszkowskim szpitalu.

Zarząd powiatu, a także rady poszczególnych gmin z naszego regionu, aktywnie włączyły się w pomoc, mająca na celu uratowanie oddziału. Powiat wystosowywał apel do Ministra Zdrowia, prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, dyrektora śląskiego NFZ, wicewojewody śląskiego i posłów, który poparli również wójtowie i burmistrzowie gmin z powiatu myszkowskiego. Podjęto akcję zbierania podpisów wśród mieszkańców, jak również szeroko poinformowano media.

Niestety wszystko wskazuje na to, że mimo tych działań oddział kardiologii zniknie z Myszkowa, co jest wielką stratą dla pacjentów. Przez trzy lata oddział przyjął ponad 2100 pacjentów z terenu powiatu myszkowskiego i zawierciańskiego, a także z gminy Siewierz w powiecie będzińskim i Woźniki w powiecie lublinieckim.

- Tak się składa, że w tym miejscu istnieje dziura kardiologiczna, którą nam udało się zapełnić - mówi Artur Mendyk, ordynator oddziału.

- Przez ten czas wykonaliśmy wiele zabiegów ratujących życie. Niestety mimo że NFZ jest zobowiązany do pokrywania kosztów procedur ratujących życie, to nie otrzymaliśmy ani złotówki. Z tego powodu zapadła decyzja o zawieszeniu działalności oddziału 30 września. Mówimy o zawieszeniu, a nie zamknięciu, bo chcielibyśmy, aby oddział wznowił działalność - mówi Artur Mendyk. NFZ uparcie twierdzi, że dokładać do oddziału nie zamierza, bo pacjenci w tym regionie są odpowiednio zabezpieczeni i mogą korzystać z usług placówek m.in. w Częstochowie czy w Dąbrowie Górniczej. - Jak ma być zachowana bardzo ważna w przypadku schorzeń serca złota godzina, jeśli pacjent ze Szczekocin będzie musiał pokonać w drodze po pomoc 90 kilometrów. Wygląda na to, że nie ma pozwolenia na finansowanie przez NFZ jednostek niepublicznych - mówi ordynator Artur Mendyk. - Jedyną zapłatą, jaką otrzymaliśmy, jest wdzięczność pacjentów, co nad bardzo cieszy i pokazuje, że jesteśmy potrzebni.

Starosta Dariusz Lasecki podkreślił, jak ważną rolę odgrywa istnienie oddziału w Myszkowie, nawiązując do niedawnego Konwentu Starostów Województwa Małopolskiego i Śląskiego, w którym uczestniczył.

- Odbyło się także spotkanie z panem Podsekretarzem Stanu Piotrem Gryzą, który przyjechał, aby porozmawiać o kontraktowaniu - kiedy ono będzie i jak będzie wyglądać. Poprosiłem wówczas pana ministra, żeby odpowiedział mi na jedno moje pytanie. Wiedział, że chodzi o PAKS. Zapytałem, jaka jest różnica czy pacjent będzie ratowany w Myszkowie, czy w Częstochowie, czy w Dąbrowie Górniczej, skoro i tak Ministerstwo za ten zabieg musi zapłacić. Niestety nie otrzymałem odpowiedzi, gdyż musiał wracać do Warszawy - mówił starosta. A ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto