MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Myszków: mało atrakcyjny dla inwestorów region

Krzysztof Suliga
Inwestor, który zatrudni około 40 osób wprowadzi się po adaptacji do tej hali
Inwestor, który zatrudni około 40 osób wprowadzi się po adaptacji do tej hali fot.Krzysztof Suliga
Problemem dla potencjalnych inwestorów jest nie tylko brak odpowiednich terenów, ale i wykwalifikowanych pracowników

Na terenie Myfany pojawił się nowy inwestor. Zatrudni około 40 osób. Działa w branży związanej z produkcją okładzin hamulcowych. Dziennie kilka dużych ciężarówek będzie dostarczać mu piasek niezbędny do produkcji. To największy w skali ostatnich lat zakład, który zatrudnić ma aż kilkadziesiąt osób.
Burmistrz Myszkowa przedstawił radnym z Komisji Rozwoju Miasta, Małych i średnich Przedsiębiorstw informację dotyczącą pozyskiwania nowych terenów pod inwestycje przemysłowe.
Na terenie miasta tereny przemysłowe znajdują się w rejonie ulicy Partyzantów (po obu stronach torów), ta terenie nie istniejących już Zakładów Naczyń Emaliowanych oraz Myszkowskich Zakładów Metalurgicznych, gdzie nie ma uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego. Kolejne strefy to teren fabryki papieru, ul. Kościuszki i Kopernika z terenami po hucie i byłym zakładem włókienniczym Wartex. Są jeszcze tereny pomiędzy ul. Słowackiego i torami PKP w rejonie ulic Klonowej i sadowej gdzie dopuszczona jest działalność usługowa, oraz Słowackiego i Osińskiej Góry.
- Składane na przestrzeni ostatnich lat wnioski o dopuszczenie nowych terenów pod zabudowę produkcyjną nie wskazuje na poszukiwanie nowych terenów o takiej funkcji. Te które zostały stworzone, za wyjątkiem wniosku Śląsko Krakowskiej Kompanii Górnictwa Metali, wyczerpują listę życzeń w tym zakresie – wyjaśnia burmistrz Włodzimierz Żak.
Co innego jednak tworzenie terenów produkcyjnych na zamówienie, a co innego pod kątem poszukiwania inwestorów. A takich i miasto i powiat chcieliby w Myszkowie widzieć.
- Dotarły do mnie informacje odnośnie złożonego wniosku na 42 hektary przy ulicy Jesionowej, gdzie starostwo z funduszy na rewitalizację chce budować infrastrukturę dla tych terenów, ale nie wiem jaki jest dalej zamysł. Z tego co słyszałem, starostwo chce uzbroić tereny i sprzedać. Ja jestem zwolennikiem, żeby je uzbroić, objąć terenem specjalnej strefy i dopiero sprzedać – informuje burmistrz. - Strefa może zmusić nabywcę terenu do zainwestowania w określonym czasie przez niego w wybudowanie zakładu i wygenerowanie określonej ilości miejsc pracy. Potrzebna jest jednak koniunktura na rynku. Jeśli jej nie ma to strefa inwestora nam nie załatwi.
Przedstawił radnym z komisji ewentualny pomysł zainwestowania w przygotowanie infrastruktury dla jakiegoś terenu przemysłowego.Musiało by się to stać jednak kosztem np. nakładów na infrastrukturę miasta. A ściągnięcie inwestora mogłoby potrwać nawet kilka lat. Na tę chwile nie ma co zaoferować inwestorom. Ale problem nie wiąże się tylko z brakiem odpowiednio przygotowanych terenów.
- Główne powody, dla których inwestor przychodzi to dobra infrastruktura i dostępność siły roboczej. Teoretycznie mamy atut siły roboczej, ale jest to tylko pozorne. Jeśli przyjdzie ktoś, kto potrzebuje 100 spawaczy, dyrektor urzędu pracy powie, ze załatwimy temat. Ale to nierealne. Nawet przy takim bezrobociu i lecących w dół pensjach sposób mentalności osób bezrobotnych i przekwalifikowania ich na konkretny zawód jest procesem bardzo trudnym - dodaje W. Żak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto