Starosta zachęcał biznesmenów do zakupu pól

Zorganizowane zostało pod kątem wystawienia na sprzedaż części pół będuskich i przeznaczenia ich kolejnej części do rewitalizacji. Starosta Wojciech Picheta ma nadzieję, że tego typu spotkanie będzie elementem, który przekona w jakiś sposób potencjalnych inwestorów.

Podczas spotkania starosta pokrótce omówił ofertę sprzedaży i rewitalizacji pól będuskich. Zaprezentowany został także kilkuminutowy film promujący powiat. Odbyły się też krótkie wystąpienia burmistrza Włodzimierza Żaka i wicemarszałka województwa Mariusza Kleszczewskiego.

- Powiat myszkowski stoi u progu wielkich zmian. Zmian na lepsze. Nie chcę przez to powiedzieć, że przez ponad dekadę wszystko co działo się na jego terenie było niedobre, wręcz przeciwnie – powiedział starosta. - Obejrzą państwo ciekawy materiał promocyjny, który świadczyć będzie, że były to lata wyzwań, z którymi umieliśmy sobie poradzić. Moi poprzednicy na stanowisku starosty, radni, pracownicy starostwa zbudowali fundament, na którym możemy budować przyszłość powiatu myszkowskiego. Największe wyzwania stoją przed nami, ale biorąc pod uwagę solidną podstawę, nie mam wątpliwości, że nasz powiat wraz z jego zasobami będzie miejscem jeszcze dynamiczniejszych przemian.

Na spotkaniu obecnych było ponad 70 osób. Większość z nich to jednak samorządowcy - radni, pracownicy starostwa i podległych mu jednostek. Świat biznesu reprezentowało kilkanaście osób, m.in. KrzysztofCzyż, Barbara Pstrowska, Roman Garncarz. Otrzymali materiały promocyjne (mapę powiatu, kalendarz ścienny, płyty z filmem i ofertą dotyczącą pół będuskich, breloczek), ale żaden z przybyłych nie wyraził głośno swej opinii związanej z polami będuskimi.

- Kupimy sobie ze znajomym po działce - zażartował jedynie zapytany przez nas jeden z gości. - A tak na poważnie, to nikt nie kupi gołego pola. Może kiedy zostaną doprowadzone media. Myślę jednak, że inwestorów trzeba szukać poza naszym powiatem.
Kolejne przetargi na pola będuskie odbędą się w listopadzie i grudniu.