- Do przerwy graliśmy składem, który wywalczył awans do III ligi. W drugiej połowie wprowadziłem zawodników, którzy przebywają u nas na testach. Początek był jaki taki, ale z biegiem czasu Zagłębie zaczęło przeważać. Obie bramki padły po stałych fragmentach gry - mówi trener MKS Krzysztof Całus.
W sobotę przed południem myszkowianie pokonali na własnym boisku Polonię Poraj 4:0. Bramki strzelili: Damian Sołtysik 2, Piotr Ściebura i Mateusz Kasprzycki. Druga część myszkowskiej ekipy zmierzyła się popołudniu z Orłem Psary-Babienica, z którym MKS będzie rywalizował w rozgrywkach ligowych. Rywal okazał się zbyt mocny i pokonał MKS 2:0. Pierwszą bramkę zdobył tuż przed przerwą były gracz MKS-u Aleksander Mużyłowski.
Wynik meczu ustalił w drugiej połowie Karol Kajda.
- Do przerwy mecz był w miarę wyrównany. Po przerwie zrobiliśmy trzy zmiany, a przeciwnik aż dziewięć. Orzeł zagrał przez pierwsze 25 minut drugiej połowy koncertowo. Pokazał nam kawałek dobrego futbolu. Momentami byliśmy bezradni. Później gra się wyrównała i mieliśmy nawet okazję do zdobycia bramki - mówi Krzystof Całus.
Drużyna jest w trakcie konsolidacji. Przetestowano już ośmiu młodzieżowców, którzy niestety nie spełnili oczekiwań. Obecnie próbowani są kolejni zawodnicy.
Wygląda na to, że nowe twarze w MKS-ie będą właśnie młodzieżowcami, bo na seniorskie wzmocnienia nie ma raczej (z braku pieniędzy) co liczyć. Dwóch seniorów chciało się co prawda związać z klubem, ale bez dłuższego ich testowania. A trener Całus postawił warunek, by trenowali z drużyną około półtora tygodnia, na który piłkarze nie przystali.
W sobotę o godz. 11 MKS podejmować będzie Zawiszę Pajęczno.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?