Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myszków: Mieszkańcy Pohulanki żądają od burmistrza lepszych dróg

Krzysztof Suliga
Burmistrz Myszkowa, Włodzimierz Żak rozpoczął cykl spotkań z mieszkańcami poszczególnych dzielnic. Na pierwszy ogień poszła Pohulanka, na której spędził dzieciństwo i młodość

Pierwsze tegoroczne spotkanie burmistrza z mieszkańcami do łatwych nie należało. Przez ponad godzinę włodarz miasta przy pomocy prezentacji multimedialnej z rzutnika przedstawiał licznie przybyłym gościom kwestie budżetowe miasta: zrealizowane i planowane inwestycje, plany związane z czystością w mieście, komunikacją miejską, mieszkalnictwem i innymi dziedzinami życia. Prezentacja miała trwać około pół godziny, a przeciągnęła się grubo ponad godzinę. Oprócz kwestii dotyczących całego miasta, by ł też wątek związany z inwestycjami na terenie samej Pohulanki.

Gdzie są te drogi?
Kiedy do głosu doszli mieszkańcy, okazało się, że największą bolączką dzielnicy są fatalne drogi. Poszło między innymi o ulicę Partyzantów na odcinku biegnącym równolegle do torów kolejowych w kierunku Kolonii Ręby. – Poprzedni burmistrz obiecał, że zostanie zrobiona w 2011 roku, później było, że w 2012, a w końcu nawieźli na drogę “hasiówki” – mówi jedenz mieszkańców. – Na Partyzantów jest dziura na dziurze. Nie chcą już przyjeżdżać po śmieci, bo boją się o samochody. – Partyzantów podobnie jak ulica Pawia w Nowej Wsi leżą na terenie należącym do kolei. Obie są w podobnym stanie. Żeby je zrobić, trzeba by około 9 mln zł – stwierdził burmistrz. Dodał, że tego typu dróg jest w mieście wiele, ale nie ma pieniędzy, by je wyremontować.
– Nie wiem, czy bym państwa przekonał, gdybym pokazał mapę z zaznaczonymi na niej drogami, które są w takim samym stanie jak Partyzantów – powiedział burmistrz. – Sam zastanawiam się z radnymi, jaki przyjąć klucz przy wyznaczaniu takich dróg do remontów. Część z nich nie ma uporządkowanego stanu prawnego a są wśród nich i takie, którymi praktycznie nie da się dojechać do domu.

Poprawy nie będzie
Podczas spotkania poruszona została też kwestia kilku innych dróg na Pohulance. Mieszkańcy pytali się m.in. o ulicę Myśliwską i równoległe do niej. Okazuje się, że trzy z pięciu z nich nie ma uregulowanego stanu prawnego. Praktycznie nieprzejezdna jest ulica Parkowa. Burmistrz nie obiecywał, że uda się ją szybko wyremontować.
– Wszystkich dróg gruntowych w mieści nie zrobię –powiedział Włodzimierz Żak. Podobnie jest w przypadku dróg przy przedszkolu. Wdodatku jedne są gminne i inne osiedlowe.
Burmistrz zamierza natomiast zgłosić uchwałę o dofinansowaniu przez miasto remontu drogi powiatowej ul. Bory. Miasto miałoby dołożyć powiatowi do remontu 50 proc. kosztów, nie więcej jednak niż 450 tys. zł. Budowa chodnika nie wchodzi jednak w rachubę. Będzie tylko króciótki odcinek. Burmistrz zapowiedział jedynie, że do 2016 roku ma być wyremontowana ul. Zamenhoffa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto