Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kopalnia się opłaci

Krzysztof Suliga
Australijska firma konsultingu technicznego Coffey Mining opracowała studium koncepcyjne dotyczące złóż metali pod polami będuskimi

Coffey Mining opracowała studium koncepcyjne dotyczące złoża wolframu molibdenu i miedzi zlokalizowanego pod polami będuskim w Myszkowie. Raport potwierdził wcześniejsze, obiecujące kalkulacje.

- Wydobycie całego znanego obecnie złoża szacowanego na 726 milionów ton rudy potrwałoby około 100 lat. Przeprowadzanie kalkulacji ekonomicznej na tak długi okres nie jest praktyczne więc raport Coffey Mining koncentruje się jedynie na centralnej części złoża zawierającej około 100 mln ton i programie wydobycia na pierwsze 20 lat - mówi Andrew Zemek, dyrektor europejskiego projektu Strzelecki Miting Ltd związanego ze złożem w Myszkowie i jego okolicach.

- Jeżeli chodzi o stronę finansową, to kopalnia jest nadzieją na pozbycie się przez gminę trosk finansowych i rozwiązanie problemu bezrobocia. Z drugiej strony trzeba mieć też świadomość pewnych uciążliwości związanych z sąsiedztwem kopalni - mówi burmistrz Myszkowa Janusz Romaniuk.

Najbardziej zaniepokojone budowa kopalni są osoby mieszkające w sąsiedztwie pół będuskich. Niektórzy jawnie sprzeciwiają się inwestycji, inni, choć maja obawy, wiedzą, że jest to dl miasta wielka szansa.Koszt inwestycji szacowany jest na 427 milionów dolarów, z czego 224 mln na budowę kopalni i 203 mln na budowę zakładu wzbogacania rudy. Wydobycie rudy planowane jest na poziomie od 5 do 7 milionów ton rocznie (dla porównania KGHM Lubin wydobywa rocznie 30 mln ton). Okres eksploatacji przyjęty do rachunku ekonomicznego wyniesie więc 17-20 lat.

- Nie znaczy to, że kopalnia zostanie po tym okresie zamknięta. Jakiś horyzont trzeba jednak przyjąć, bo nie sposób przeprowadzać kalkulacji ekonomicznej w nieskończoność - twierdzi Zemek.

Budowa kopalni może ruszyć już za 4-5 lat. Przekazanie do eksploatacji nastąpiłoby po około 2 latach. W pobliżu kopalni powstanie zakład przetwórczy. Jego miejsce nie jest na razie ustalone. Kopalnia produkować będzie trzy oddzielne koncentraty: molibdenu, miedzi i wolframu. Zmielona skała, po odzyskaniu metalu, składowana będzie w zbiornikach odpadów poflotacyjnych. Studium przewiduje, że 73 proc. tych odpadów trafi do do pustych wyrobisk kopalni.

- Takie rozwiązanie jest bardzo przyjazne dla środowiska, gdyż zmniejsza zapotrzebowanie na stawy osadowe na powierzchni - wyjaśnia Zemek.

Kopalnia powstanie na głębokości od 200 m do 800 m. Wywóz urobku będzie się odbywał szybem pionowym, a transport maszyn i urządzeń oraz zaopatrzenia kopalni w materiały, poprzez spiralny tunel. Całkowita powierzchnia zbiorników osadowych w ciągu 20 lat istnienia kopalni wyniesie jedynie 56 ha. Może to oznaczać kilka mniejszych zbiorników. Starsze będą zamykane i rekultywowane, a nowe otwierane. Powierzchnia zbiornika odpadów poflotacyjnych Żelazny Most w KGHM Lubin wynosi ponad 1400 ha.

Studium zawiera szereg zaleceń i rekomendacji, co do przeprowadzenia dalszych szczegółowych badań w różnych dziedzinach, w tym środowiskowych, hydrologicznych, metalurgicznych itp. Niezbędne są również dalsze wiercenia w celu bardziej precyzyjnego zdefiniowania kształtu złoża.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto