Ostatnie posiedzenie Komisji Rozwoju i Rolnictwa Rady Powiatu miało burzliwy przebieg. Radny Dariusz Lasecki poddał pod wątpliwość sens rewitalizacji pól będuskich i pompowanie w nie 3,7 miliona złotych z budżetu powiatu. Nie mówiąc o milionach dofinansowania z RegionalnegoProgramu Operacyjnego. Dowodził, że łatwiej będzie sprzedać pola będuskie nie budując na nich infrastruktury. Koszt metra kwadratowego wzrośnie bowiem po rewitalizacji z obecnych 30 zł do 80 zł. A to jego zdaniem cena zaporowa, bo w województwie można kupić uzbrojone tereny po znacznie niższej cenie.
-Jeżeli mam działkę budowlaną, której cena waha się w granicach 30 zł za metr kwadratowy i nie mogę jej sprzedać, to muszę się bardzo mocno zastanowić, czy mam pociągnąć gaz, doprowadzić drogę, kanalizację ściekową, zrobić ogrodzenie, bo wtedy działka będzie kosztować 80 zł za metr - wyjaśnia Lasecki. -Niech pan spyta kompetentną osobę w Urzędzie Marszałkowskim, czy w urzędzie nie będą mieli pretensji, że na rewitalizację wydanych zostanie 10 mln zł, a tereny zostaną sprzedane na przykład za 7 milionów. Może lepiej zapytać przedsiębiorców. Może lepiej jeżeli sprzedamy ziemię za 15 zł za metr kwadratowy i będziemy mieć z tego kilka milionów.
-Ryzyko pije piwo, strach pije wodę - zripostował starosta Wojciech Picheta. Przekonywał, że jeżeli powiat zrezygnuje teraz z dofinansowania do rewitalizacji, nie będzie już miał na nie drugiej szansy. A po wybudowaniu infrastruktury teren będzie bardziej atrakcyjny.
Do tego uchwałę o zaciągnięciu kredytu trzeba było podjąć do końca sierpnia. Radni podjęli ją ostatecznie we wtorek.
Jest jeszcze jeden problem. Gmina uchwaliła w ubiegłym roku Plan Zagospodarowania Przestrzennego dla tego terenu. Zgodnie z nim, narzuciła 30-procentową rentę planistyczną. Jeżeli więc powiat sprzeda tereny w ciągu pięciu lat od uchwalenia planu, będzie musiał odprowadzić do gminy 30 procent renty od wzrostu wartości działek pomiędzy ceną sprzed uchwalenia planu a obecną.
- Jako orne tereny kosztowały 6 zł za metr. Teraz gmina weźmie rzeczoznawcę i wyceni je na przykład na 40 zł.Będziemy musieli odprowadzić 30 proc. od 34 złotych o jaką wzrosła wartość działek - wyjaśnia starosta.
Przekonywał on burmistrza, by Rada Miasta zmniejszyła rentę planistyczną do minimum czyli 5 proc. W przeciwnym razie starostwo może poczekać ze sprzedażą do stycznia 2015 r., kiedy renta planistyczna nie będzie obowiązywać. Gmina wtedy nie dostanie po sprzedaży ani grosza.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?