Badania czystości powietrza: W Myszkowie gorzej niż na Śląsku

Na Śląsku bardzo poprawiła się w ostatnich latach jakość powietrza. Jeden z najbardziej zanieczyszczonych pod tym względem regionów nie ma się obecnie czego wstydzić. Z wysokich punktów w Sosnowcu zobaczyć można często nawet tatrzańskie szczyty. W powiecie myszkowskim badania powietrza wykazują natomiast znaczne przekroczenie w nich zawartości pyłów.

Na ostatniej sesji Rady Powiatu Mariusz Ślężański z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z delegatury w Częstochowie przedstawił raport o stanie środowiska w naszym powiecie. Jakość powietrza pozostawia wiele do życzenia.

WIOŚ od kilku lat monitoruje stan powietrza w Myszkowie dzięki stacji badawczej przy Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji.
- Zanotowaliśmy zanieczyszczenia pyłem zawieszonym, benzenem i benzopirenem. Przekroczenie pyłu jest najczęstszą bolączką środowiskową. To bardzo drobny pył, który bez wnika do płuc i niesie szereg substancji szkodliwych dla zdrowia - poinformował Ślężański.

Okazuje się, że maksymalne stężenie pyłu zawieszonego w skali 24-godzinnej wyniosło aż 305 mikrogramów na metr sześcienny, czyli sześć razy więcej niż określa norma. Średnie roczne stężenie ma poziom 61,4 mikrograma przy dopuszczalnym w wysokości 40. Przekroczenie 24-godzinnych wartości wystąpiło aż 102 razy w roku przy dopuszczalnej wynoszącej 35 razy w roku.

Zdaniem WIOŚ, 10 proc.. zanieczyszczeń pochodzi z działalności przemysłowej, 25 proc. - z komunikacji, a reszta - z gospodarstw domowych. Jest to tzw. niska emisja czyli skutek palenia w piecach węglem, miałem i innymi paliwami, które wprowadzają do atmosfery różnego rodzaju zanieczyszczenia. A trzeba tu zaznaczyć, że ekologicznym paliwem nie jest nawet eko-groszek, mimo że powszechnie panuje takie przekonanie. Nie jest on bowiem poddawany procesowi odsiarczania. Czystymi paliwami są jedynie gaz i olej opałowy.

Jeśli chodzi o rzeki, mocno zanieczyszczony jest Boży Stok. Dobrej jakości są natomiast ujęcia wody pitnej, z których korzystamy.