- Znamy mechanizm, jakim posługiwała się ta firma. Wygrywała przetargi na wywóz i utylizację odpadów, ale wywoziła je tylko na dzikie wysypiska - wyjaśnia Romuald Basiński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Przypomnijmy, o ekologicznej bombie dowiedzieliśmy się w Wielkanoc, kiedy beczki z trucizną znalezione zostały w polach w Dębowcu. Później policja namierzyła gigantyczne składowisko toksycznych substancji w Myszkowie na posesji przy ul. Osińska Góra, z którego wywieziono ponad 64 tony trucizn.
Na razie prokuratura ma jednego podejrzanego, który był posiadaczem nieruchomości w Myszkowie. W kręgu podejrzeń znajdują się jednak kolejne osoby. Znaleźli się też świadkowie, którzy złożyli zeznania.
Policjanci i prokuratorzy zajmujący się tą sprawą starają się połączyć wszystkie jej wątki.
Zdaniem Basińskiego, postępowanie dowodowe powinno zostać zamknięte w ciągu kilku tygodni.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?