Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr Fajrant: Co w sercu to na widelcu [ZDJĘCIA]

Krzysztof Suliga
Teatr Fajrant Myszków. Premiera sztuki "Co w sercu to na widelcu".
Teatr Fajrant Myszków. Premiera sztuki "Co w sercu to na widelcu". Fot. Krzysztof Suliga
Ten spektakl można uznać za wydarzenie teatralnego sezonu w Myszkowie. Teatr Fajrant: Co w sercu to na widelcu.

Teatr Fajrant: Co w sercu to na widelcu
Popołudnie w domu kultury uznać można za bardzo udane. Po pierwsze na widowni zasiadła ponad setka widzów, a po drugie wyszli po spektaklu usatysfakcjonowani. Oklaski nie były oddane dla przyzwoitości.

Utrzymać w ciekawości teatralnych widzów przez dwie godziny to duża sztuka. Tym bardziej kiedy na scenie występują amatorzy a scenariusz to nie dzieło znanego autora. Myszkowska ekipa poradziła sobie na scenie znakomicie. Dwie godziny minęły niczym z bicza strzelił. Za scenariusz i reżyserię "Co w sercu to na widelcu" należą się Joannie Ożóg słowa uznania. Stworzyła utwór niekonwencjonalny, z dobitnymi momentami tekstami, sporą dawką specyficznego humoru, zarówno sytuacyjnego jak i dialogowego. Podkreślić trzeba też grę aktorską zarówno reżyserki (w roli Klary Chochołek) jak i pozostałych wykonawców. Kapitalnie prezentowała się na scenie w roli salowej Lolity Gawron Karolina Kozera, ciekawą kreacje stworzył Piotr Adamkiewicz w roli doktora Adama Snopka, a w roli Aldony Nikołajew, Dominika Sowieńska. Bardzo ekspresyjnie i przy tym naturalnie zaprezentowali się najmłodsi członkowie zespołu - Wiktoria Chmielarz i Michał Musialik w roli rodzeństwa Nikolajewów. Jakub Szczepańczyk w roli dyrektora szpitala, Zdzisława Banasia kilka razy wzbudził spontaniczne wybuchy śmiechu na widowni - komicznymi tekstami i ich interpretacją. Do tego dwie medyczne stażystki - Martyna Cichoń i Natalia Cichoń, Wiktoria Rutkowska jako niedoszła zabójczyni i Piotr Musialik w roli księdza.

Podkreślić należy też stronę muzyczna spektaklu i choreografię przygotowana przez Martę Kozińską. Światłami zajął się Mariusz Kaczmarczyk.

Co do samej fabuły, opowiedzieć jej nie sposób. Zresztą nie w tym rzecz. Utwór pod względem konstrukcji jest interesujący, mający wiele zaskakujących zwrotów akcji. Są w nim elementy farsy, dramatu, momentami jakby ocierał się o musical. Ważne, że jest dynamicznie, efektownie, a przy tym nie trywialnie i nie kiczowato.

Szkoda by było, gdyby ten spektakl pozostał tylko na naszym podwórku, bo warto pokazać go w Polsce. Można śmiało założyć, że zostały dostrzeżony na przeglądach teatralnych czy festiwalach. Tu niezbędna jest jednak pomoc Miejskiego Domu Kultury. Potencjalnym sponsorom polecamy także Teatr Fajrant, bo to ludzie, z dużym potencjałem, których warto wspierać w ich pasji.

ZOBACZ TAKŻE ŁOŻE PROJEKTU FT

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto