Rozbój na dworcu w Poraju
Do zdarzenia doszło 30 września. Jak ustalili śledczy Marcin K., Witold J. i Wioletta L. pojechali samochodem na dworzec kolejowy w Poraju.
- Wcześniej oskarżeni uzgodnili, że okradną mężczyznę, który przyjedzie pociągiem i będzie posiadał przy sobie pieniądze z tytułu wynagrodzenia za pracę - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Gdy pokrzywdzony wysiadł z pociągu Marcin K. i Wioletta L. zaatakowali go przewracając na ziemię oraz wielokrotnie uderzając rękami i kopiąc po całym ciele. W tym czasie Witold J. obserwował zdarzenie z samochodu, a następnie odjechał z pozostałymi sprawcami - relacjonuje prokurator Tomasz Ozimek.
Łupem agresorów padł telefon komórkowy warty... 60 złotych. Pobity mężczyzna miał stłuczony nos i rozcięty łuk brwiowy. Odniósł również obrażenia klatki piersiowej.
Wyrzucili kulę ortopedyczną
- Podkreślenia wymaga, że pokrzywdzony jest osobą niepełnosprawną, poruszającą się przy pomocy kuli ortopedycznej. W trakcie rozboju oskarżeni odrzucili kulę na taką odległość, że mężczyzna nie mógł jej dosięgnąć - dodaje prokurator Tomasz Ozimek.
Sprawcy zostali zatrzymani przez policjantów jeszcze tego samego dnia m.in. w wyniku analizy zapisów monitoringu, który zarejestrował przebieg zdarzenia. Przesłuchani przez prokuratora przyznali się do zarzucanego im przestępstwa. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Myszkowie zastosował wobec nich tymczasowe aresztowanie.
Marcin K. (39 l.), Witold J. (62 l.) i Wioletta L. (46 l.) byli w przeszłości karani.
Przestępstwo rozboju jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 2 do 12 lat.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?