Jak na razie nie udało się ustalić właściciela owczarka, który został zakopany podczas Bożego narodzenia w Myszkowie. Psa uratował działkowicz, ale po operacji owczarek zdechł. Policja dotarła do hodowli w Zawierciu, z której pochodził pies, ale jej właścicielka nie miała dokumentów sprzedaży. Ta drogą nie udało się więc ustalić jego właściciela. Nie udało się także zidentyfikować właściciela po składającym się z cyfr tatuażu, który Oda miała na uchu.
- Odpowiedzi z lecznic były negatywne - informuje Katarzyna Sacharczuk, zastępca szefa prokuratury w Myszkowie. - Jest jeszcze sprawdzany wątek jednej osoby, o której dowiedzieliśmy się, że miała psa z podobną torbielą, ale na razie policja nie zdołała jej przesłuchać. Czynności związane ze sprawą nadal są w toku.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?