Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kulisy działalności oskarżonej w procesie bankowym Leokadii M.

Krzysztof Suliga
fot.Krzysztof Suliga
Zofia Jakubczyk ujawnia kulisy działalności oskarżonej w procesie bankowym Leokadii M.

Zeznania obecnej prezes Międzypowiatowego Banku Spółdzielczego w Myszkowie rzucają nowe światło na sprawę Leokadii M., która przez lata niepodzielnie szefowała bankowi. Kolejna rozprawa odbyła się w miniony poniedziałek.

Leokadia M. oskarżona jest o akceptowanie zawyżonych faktur na materiały biurowe, które zamawiał bank w nieistniejącej już firmie Urbis, której właścicielką była Jadwiga M., ówczesny członek Rady Nadzorczej MBS-u. Straty w związku z zawyżoną ceną artykułów biurowych i rozbieżnościami pomiędzy zamówiona ilością towaru, a dostarczoną, prokuratura oszacowała na około 900 tys. zł. Potwierdziła to później przeprowadzona w banku analiza.

Drugi zarzut dotyczy bezprawnego pobrania przez Leokadię M. odprawy emerytalnej w wysokości około 150 tys. zł. Mogła ją wziąć dzięki przewodniczącemu Rady Nadzorczej Jerzemu G. oraz sekretarzowi RN Henrykowi J.

Leokadia M. został odwołana z funkcji prezesa na posiedzeniu RN 19 września 2008 r. Powodem były zarzuty prokuratorskie o narażenie banku na straty w wyniku zakupu materiałów biurowych po zawyżonej cenie.

- Podczas pierwszego posiedzenia Rady Nadzorczej po odwołaniu oskarżonej przeprowadziliśmy analizę zakupu materiałów biurowych. Okazało się, że ceny były trzykrotnie zawyżone - wyjaśnia Zofia Jakubczyk, prezes MBS występująca w charakterze świadka. - Zakupionymi w jednym roku tonerami do drukarek można było zadrukować ponad milion egzemplarzy papieru formatu A-4. Papieru zamówiono 100 ryz. Było to znacznie więcej niż potrzeba. Część papieru była w formacie A 3, którego w banku praktycznie się nie używa. Zawyżona o 900 tysięcy złotych kwota jest adekwatna do tego co miało miejsce.
W jednym z miesięcy zamówienie opiewało na kwotę 6900 zł, a faktura przyszła na 22 tys. zł. W 2008 r. różnica pomiędzy złożonymi zamówieniami a kwotami figurującymi na fakturach wyniosła aż 145 tys. zł. Dostarczony został natomiast tylko towar, który figurował na zamówieniu.

Fakt, że Leokadia M. najpierw rozwiązała umowę o pracę, pobrała odprawę, a następnie znów się zatrudniła, wyszedł na jaw podczas inwentaryzowania rzeczy znajdujących się w gabinecie odwołanej prezes.

- W gabinecie znaleziono dokumenty dotyczące odprawy emerytalnej. Do tego momentu nie wiedziałam, że prezes przez pewien czas nie była pracownikiem banku - twierdzi Z. Jakubczyk. - Pracownicy banku też o tym nie wiedzieli. Prezes przychodziła do pracy i normalnie wykonywała swoje czynności. Po wyjściu wszystkiego na jaw, pracownicy księgowości przedstawili dokument o przelaniu na jej konto odprawy emerytalnej. Powiedzieli, że doszło do tego na polecenie prezes banku.

Zdaniem Z.Jakubczyk Jerzy G. i Henryk J. złamali prawo, bo Rada Nadzorcza nie upoważniła ich do podjęcia decyzji o wypłacie odprawy. Zrobili to bez wiedzy pozostałych członków RN. Henryk J. tłumaczył później, że zrobili to mając wielkie zaufanie do pani prezes. MBS wytoczył Leokadii M. sprawę cywilną o zwrot nieprawnie pobranej odprawy, bo bez uchwały RN nie mogło do tego legalnie dojść.

Z. Jakubczyk skomentowała współpracę z warszawską spółką CTBS, która miała wprowadzić do obiegu karty kredytowe. Nigdy do tego nie doszło. Nie udało się też spółce stworzyć sieci wewnętrznej pomiędzy bankiem a jego placówkami. Bank zapłacił CTBS za wdrażanie kart 40 tys. zł. Miało się to stać w ciągu 16 tygodni. Później aneksowano umowę z terminem rocznym. Pod koniec 2007 r. bank wystosował pismo, że odstępuje od umowy i zażądał zwrotu pieniędzy, ale ich nie odzyskał. Zdaniem obecnej prezes, CTBS nie był przygotowana do realizacji tego przedsięwzięcia.

Leokadia M. zatrudniła także w banku swojego syna, który notabene niczym się tam nie zajmował, a figurował jako kierowca. Z zeznań świadków wynika, że pojawiał się głównie, by odwiedzić matkę. Podpisywał się zbiorczo indywidualnej na liście pierwszymi literami imienia i nazwiska i pobierał co miesiąc pensję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto