Dwuletni chłopiec wraca do zdrowia, został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej- to najważniejsza informacja śledczych o zdarzeniu, które miało miejsce w ubiegłym tygodniu w Koziegłowach.
Przypomnijmy, brama automatyczna przygniotła tam dwulatka, który wcześniej na nią wskoczył. Pierwszej pomocy udzielili dziecku sąsiedzi.
Stan chłopca był ciężki, na miejsce przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na szczęście według najnowszych doniesień, stan zdrowia dziecka poprawia się.
- Wraca do sił, a to najważniejsze - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.
Jego matkę udało się przesłuchać dopiero w weekend. Wcześniej było to niemożliwe, bo była ona w fatalnym stanie psychicznym.
Śledczy nie postawili zarzutów matce, uznając, że w tym przypadku mieli do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem.
- Kobieta wytłumaczyła nam, że w chwili wypadku była na dworze z 2,5-letnim chłopcem i drugim, rocznym dzieckiem. Chłopiec wskoczył na bramę, kiedy kobieta zapinała pasy młodszego dziecka. Matka nie widziała samego momentu, kiedy doszło do wypadku - mówi Tomasz Ozimek.
- Matka chłopca dodawała, że to pierwszy taki przypadek, kiedy wskoczył on na bramę. Wcześniej tego nie robił - dodaje rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.
Niestety co roku dochodzi do znacznej liczby wypadków z udziałem dzieci. Policja apeluje do rodziców o uwagę!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
