Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jesienna sesja w dyniach? Koniecznie na polu dyniowym w Przybynowie pod Żarkami! Zobaczcie zachwycające kadry z tego niecodziennego miejsca

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Wobec tego miejsca po prostu nie sposób przejść obojętnie. Jedno z pól w Przybynowie (gmina Żarki, powiat myszkowski) zamieniło się w... dyniową farmę. Fenomenalna fotograficzna sceneria pozwala na zrobienie niesamowitej sesji. Przy tej okazji można też kupić dorodne, pomarańczowe warzywa z najodleglejszych zakątków świata. Jeśli zatem zastanawiacie się, co robić w weekend, odpowiedź jest prosta - jedźcie na dyniową farmę.

Zobacz zdjęcia - kliknij TUTAJ!

Pole dyniowe w powiecie myszkowskim

Dyniowe pole znajduje się przy ulicy Granicznej 2 w Przybynowie. Nie sposób ominąć to miejsce - o jego istnieniu informuje nas bowiem duży drogowskaz. Można tu znaleźć dynie w dziesiątkach odmian. Wszystkie zachwycają kolorami, kształtami i rozmiarami. Wszystkie można wykorzystać w kuchni, do dekoracji lub w jesiennych kompozycjach.

Miejsce prowadzą Dagmara i Hubert Makowscy.

- Pomysł na stworzenie "Dyniowego Pola" wziął się z naszej fascynacji do dyń. Dynie ozdobne i jadalne zachwyciły nas swoją mnogością barw, kształtów oraz zastosowaniem. Można je wykorzystać jako ozdoby, w kuchni, a nawet w kosmetyce - zauważa Huber Makowski, właściciel. - Na początku sadziliśmy dynie dla siebie, a że chętnie odwiedzająca nas rodzina i znajomi zachwycali się naszą pracą, postanowiliśmy udostępnić nasze dyniowe kompozycje innym. Kolejnym powodem, bardziej prozaicznym, była chęć wykorzystania naszego pola uprawnego. Wcześniej rodzice od lat siali w tym miejscu zboża. Niestety dla małego rolnika jest to bardzo mało opłacalne. W dodatku jest ciągły problem ze sprzedażą, dlatego tez postanowiliśmy zaryzykować i postawić na uprawę dyń w sposób ekologiczny bez sztucznych nawozów i oprysków - tłumaczy.

Rodzina uprawia dynie na około 60 arach.

- Stosujemy płodozmian. W jednym roku w danym miejscu rośnie dynia, a w następnym - w tym samym miejscu - w celu wzbogacenia ziemi, siejemy łubin gorzki i słonecznik. Oczywiście dynie uprawiamy co roku - dodaje Hubert Makowski.

W Przybynowie znajdziemy dynie z różnych zakątków świata. Są i te z Japonii, i z Włoch, Francji, Nowej Zelandii, Ameryki, a nawet Karaibów! Ta ostatnia ma dość nietypowy wygląda - jest biała w środku a z zewnątrz przypomina arbuza. Oczywiście wśród nich wszystkich królują dynie z Polski.

Dynie stanowią doskonałą scenerię do zdjęć

Dla okolicznych mieszkańców pole dyniowe w Przybynowie jest stałym punktem jesiennych wycieczek. I te mniejsze, i te większe - stanowią świetne tło plenerów fotograficznych. Ale na tle malowniczej scenerii chętnie fotografują się nie tylko oni. Przyjeżdżają tu ludzie niemal z całego województwa. Miejsc z tak uroczą scenerią w naszym regionie jest bowiem niewiele.

Na sesje, odwiedziny, czy po zakup dyń nie trzeba się umawiać. Pole dyniowe jest otwarte od poniedziałku do piątku w godzinach od 13.00 do 18.00, a w soboty i niedziele od 10.00 do 18.00. Po zmianie czasu będzie działać do godziny 17.00.

Organizowane są także wycieczki szkolne. W ich trakcie uczestnicy nie tylko mogą sobie zrobić zdjęcia, ale także dowiedzieć się na temat uprawy różnych gatunków.

Dodatkowo wszyscy odwiedzający mogą kupić sobie dorodne, pomarańczowe warzywa z najodleglejszych zakątków świata.

- Oferujemy kilka odmian dyń do sprzedaży. Wymienić tu można takie gatunki jak: Bambino, Justynka, Makaronowa, Hokkaido, Blue Hubbard, Nelson, Atlantis Gigant, Galeux, Piżmowa, Lunga Di Napoli, czy Muszkatołowa. Poza tym sprzedajemy także tykwę, czyli dynię afrykańską. Tykwy można suszyć - po wysuszeniu wyrabia się z nich lampy, instrumenty perkusyjne, karmniki, czy misy - zdradza Hubert Makowski.

Gospodarze przy okazji zdradzają tajniki uprawy takich okazów, a także pomagają dobrać odpowiednią odmianę. Doskonale bowiem wiedzą, która najlepiej nadaje się np. do zupy, ciasta czy… nalewki! Właściciele służą także przepisami na dania z tymi warzywami w rolach głównych.

Oferowane przez nich dynie są uprawiane w sposób ekologiczny - właściciele nie używają sztucznych nawozów, czy środków ochrony roślin. I jak się okazuje, to przynosi efekt! W tym roku państwo Makowscy wyhodowali dynię, która ważyła... blisko 250 kilogramów!

- Jest to nasz największy okaz do tej pory! - podsumowują właściciele.

Pole dyniowe w Przybynowie będzie funkcjonować do końca października.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto