Spółdzielnia socjalna to stosunkowo nowe zjawisko, które dla coraz większej liczby ludzi stanowi alternatywą na bezrobocie. Choć trzeba zaznaczyć, że jej założenie i utrzymanie wymaga ogromnego zapału, nakładów pracy i energii.
Ci, którzy zaryzykowali nie ukrywają, że nie było lekko, ale z perspektywy czasu - było warto. Przykładów nie trzeba daleko szukać.
W 2010 r. grupa 7 bezrobotnych, w tym trzy osoby niepełnosprawne, założyły w Katowicach spółdzielnię Socjalną "Rybka".
Najpierw działali w użyczonych przez MOPS pomieszczeniach. Gdy dostali lokal od miasta, a unijnych pieniędzy nie starczyło na remont, sami szklili szyby i malowali ściany. Trwało to rok.
Jesienią 2011 roku o spółdzielni socjalnej usłyszała cała Polska. A wszystko za sprawą dwóch wizyt w siedzibie "Rybki" Donalda Tuska.
Premier przemierzał wówczas kraj w ramach kampanii wyborczej. A za nim podążała liczna grupa dziennikarzy i fotoreporterów.
Ale plany członków spółdzielni nie ograniczały się jedynie do gastronomii. Od samego początku planowali uruchomić w katowickim Giszowcu pracownię sitodruku oraz produkować gadżety związane z tą dzielnicą. Na razie mają jednak ręce pełne roboty, bo oprócz prowadzenia kawiarni, zajmują się cateringiem.
Od stycznia 2011 r. Spółdzielnia prowadzi śląską, stylową kawiarnię "U Rybki" na rogu ulic Radosnej i Gościnnej. Angażuje się również w promowanie regionalnych tradycji i dziedzictwa kulturowego organizując wieczorki śląskie pt. "Mówię i godom" w partnerstwie z Telewizją Katowice.
Lubliniec: Spółdzielnia socjalna w mieście i w powiecie
Teraz szansa na uruchomienie spółdzielni socjalnej stanęła przed mieszkańcami naszego powiatu. Izba Przemysłowo-Handlowa wraz z Rudzką Agencją Rozwoju Inwestor Sp. z o.o.prowadzą obecnie rekrutację do wsparcia na jej założenie.
W ramach wsparcia zainteresowani mogą liczyć na bezpłatne szkolenia, doradztwo i wsparcie finansowe, w tym: dotacje do 120 tys. zł na założenie spółdzielni socjalnej (do 20 tys. na osobę); wsparcie pomostowe - do 1600 zł miesięcznie na osobę (nawet przez 12 miesięcy działalności spółdzielni).
Założyć spółdzielnię socjalną może co najmniej 6, a tworzyć nie więcej niż 50 osób posiadających pełną zdolność do czynności prawnych, w tym: osoby bezrobotne, osoby niepełnosprawne, a także bezdomni, uzależnieni od alkoholu, narkotyków lub innych środków odurzających, chorzy psychicznie, zwalniani z zakładów karnych, uchodźcy oraz organizacje pozarządowe, jednostki samorządu terytorialnego, kościelne osoby prawne.
Celem spółdzielni socjalnej jest prowadzenie wspólnego przedsiębiorstwa w oparciu o osobistą pracę członków i łączy w swojej działalności funkcje społeczne oraz ekonomiczne.
Zysk wypracowany przez jej członków służy przede wszystkim społecznej i zawodowej reintegracji osób wykluczonych i zagrożonych wykluczeniem społecznym.
- Najgorsze były początki, bo zakładając spółdzielnię ludzie chcieli mieć pracę i zarobek, a tu ani złotówki. Ludzie się śmiali, że znaleźliśmy sobie fajne hobby: praca po 12 godzin i ani grosza. U mnie w domu też tak mówili. To było deprymujące. Wiele osób teoretycznie nam kibicowało, ale nie wierzyli, że z tego cokolwiek można będzie zrobić, że ruszymy - mówi mówi Elżbieta Pniewska, wiceprezes spółdzielni.
Tymczasem dobry pomysł w połączeniu z ciężką pracą zaowocowały nie tylko zarobkiem, ale i splendorem. Rok temu Spółdzielnia Socjalna "Rybka" została wybrana najlepszym przedsiębiorstwem społecznym 2012 roku.
W sumie w całym kraju działa już około 350 spółdzielni socjalnych. Zakres ich działania jest bardzo szeroki i generalnie sprowadza się do świadczenia usług. Można np. zająć się sprzątaniem osiedli mieszkaniowych, bloków, ulic. Ale można też prowadzić np. działalność handlową.
- Spółdzielnie socjalne działają na takiej zasadzie jak zwykłe podmioty gospodarcze, ale od strony formalnej obwarowane są pewnymi przepisami. Nasz projekt zakłada założenie 8 spółdzielni objętych wsparciem doradczo-finansowym przez 12 miesięcy ich funkcjonowania - mówi Marcin Lipka, z Rudzkiej Agencji Rozwoju Inwestor, lider projektu.
- Liczy się pomysł, ale za nim idzie ogrom pracy. Na pewno większą szansę na przetrwanie maja podmioty prawne, ale z równym powodzeniem działają spółdzielnie założone osoby fizyczne. I co warte podkreślenia, bo określenie "socjalne" bywa interpretowana dość jednoznacznie, nic nie stoi na przeszkodzie, by spółdzielnię założyła np. grupa bezrobotnych studentów, bo przecież bezrobocie to również zagrożenie wykluczeniem społecznym - dodaje Lipka.
Wszelkie informacje i dokumenty rekrutacyjne oraz wszystkie niezbędne formularze wraz z regulaminem rekrutacji znajdują się na stronie owes.slask.pl.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?