Ich udział w imprezie był możliwy dzięki szczęściu w losowaniu. Ze 147 zgłoszonych sztafet wylosowanych zostało 40. Nasza ekipa była jedną z najbardziej doświadczonych drużyn w tych zawodach i jedną z najstarszych. – Trudne warunki biegu zmuszają wszystkich zawodników do maksymalnego wysiłku. Ostatnie godziny dla wielu to prawdziwa udręka. Ale atmosfera tych zawodów jest niepowtarzalna – mówi Włodzimierz Rajczyk, kapitan Leśnych Ludków.
Zawodnicy przebywają ze sobą prawie 3 dni, odcięci od świata, ponad 200 metrów pod ziemią. Po raz kolejny zwyciężyła sztafeta Meble Kler. Pokonała 213 km i 502 m, co jest nowym rekordem trasy. Leśne Ludki przebiegły 149 km i 61 m (prawie 62 okrążenia trasy liczącej 2,42 km) i pobiły swój najlepszy wynik o 1,3 km. Zajęli 34. miejsce (najlepsze w historii ) na 60 startujących ekip. Mogło być lepiej, ale kontuzja kapitana drużyny sprawiła, że nie udało się pokonać bariery 150 km. Jako ciekawostkę można podać, że podczas pięciu startów, czyli 60 godzin biegu Leśne Ludki pokonały 726 km i 688 m (300 okrążeń trasy).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?