Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo kobiety w Porębie. Partner 42-letniej Moniki usłyszał zarzut zabójstwa. Pomagali mu dwaj inni mężczyźni

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Prokuratura Okręgowa w Częstochowie postawiła zarzut zabójstwa 39-letniemu Mariuszowi P. Mężczyzna jest podejrzany o zamordowanie 42-letniej Moniki Wilgorskiej-Stanewicz, która zaginęła w lipcu 2021 roku. Śledczy od początku podejrzewali w tej sprawie partnera kobiety, ale nie mieli na to dowodów. Postawienie zarzutów było możliwe po odnalezieniu ciała kobiety, które było zakopane w lesie w Porębie pięć metrów pod ziemią.

39-letni Mariusz P., partner zaginionej w lipcu 2021 roku 42-letniej Moniki, usłyszał zarzut zabójstwa kobiety. Do zbrodni doszło 9 lipca 2021 roku w Porębie. Prokuratura nie ujawnia szczegółów zbrodni. Jak udało się nam dowiedzieć, mężczyzna przyznał się do winy.

- Podejrzany stwierdził, że kobieta wpadła w szał i zabił ją w obronie własnej - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Na razie nie wiadomo, jak doszło do zabójstwa.

- Zlecono sekcję zwłok, która zostanie wykonana w Zakładzie Medycy Sądowej we Wrocławiu w przyszłym tygodniu - mówi Tomasz Ozimek. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, który już wcześniej został aresztowany w związku z innych dochodzeniem dotyczącym handlu narkotykami. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował tzw. areszt nakładczy na 3 miesiące.

- Sąd uznał, że zachodzą wszystkie przesłanki do zastosowania aresztu: zagrożenie wysoką karą więzienia, obawa matactwa oraz możliwość ucieczki lub ukrywania - mówi sędzia Dominik Bogacz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie.

Jak udało się nam dowiedzieć, sprawcy pomagało dwóch innych mężczyzn. 39-letni Paweł P. pomagał głównemu oskarżonemu w ukryciu zwłok i samochodu ofiary, który został zatopiony w stawie przy ulicy Łącznej w Zawierciu. Pojazd miał usunięte numery VIN i tablice rejestracyjne, ale śledczy szybko ustalili, że należał do zaginionej kobiety.

Paweł P. kilka dni wcześniej wykopał głęboki dół w Porębie, w którym zostały ukryte zwłoki kobiety. To nieco kłóci się z zeznaniami głównego oskarżonego, który twierdzi, że działał pod wpływem emocji. 39-letni Paweł P., który pomagał również w ukryciu pojazdu, został również tymczasowo aresztowany. Pawłowi P. grozi pięć lat więzienia. Dozorem policyjnym objęto natomiast 32-letniego Łukasza W., który pomagał w ukryciu samochodu zamordowanej kobiety.

Kobieta była poszukiwana od lipca 2021 roku

9 lipca zaginięcie kobiety zgłosiła policjantom jej siostra. Według przekazanych informacji Monika Wilgorska-Stanewicz miała wyjechać białym fordem fiestą z gminy Żarki do domu rodzinnego znajdującego się w województwie kujawsko-pomorskim.

Od tego czasu nie nawiązała jednak kontaktu z rodziną i ślad po niej zaginął. Policjanci od razu rozpoczęli poszukiwania kobiety. Stróże prawa sprawdzali różne miejsca, gdzie kobieta mogła przebywać, a w mediach pojawiły się komunikaty o zaginionej.

Mundurowi z Myszkowa zatrzymali również jej byłego partnera, aby sprawdzić, czy nie ma związku ze zniknięciem 42-latki. Niestety dowody, które wtedy posiadali śledczy, nie pozwoliły na procesowe powiązanie 39-latka z tą sprawą.

5 dni później przy ulicy Łącznej w Zawierciu wędkarz zauważył w stawie samochód. Na miejscu pojawili się policjanci, którzy podejrzewali, że auto może należeć do zaginionej kobiety. Mundurowi sprawdzili okolice, a płetwonurkowie skontrolowali akwen, nie ujawniając żadnych zwłok.

Na miejscu pracowali również policjanci z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Katowicach, którzy dokonywali specjalistycznych badań w pojeździe, aby sprawdzić, czy znajdują się tam istotne ślady, między innymi krwi. Śledczy zwrócili także uwagę na usunięte znaki identyfikacyjne pojazdu, takie jak: rejestracje, naklejki kontrolne oraz przemalowane elementy karoserii, co mogło świadczyć o zacieraniu dowodów przestępstwa. Już wtedy śledczy podejrzewali, że finał tej sprawy jest tragiczny i zamieszane są w nią osoby trzecie.

W nocy 25 listopada, mundurowi ujawnili zwłoki kobiety w lesie w Porębie. Okazało się, ze to ciało poszukiwanej 42-latki. Policja zatrzymała podejrzanych mężczyzn, którzy mieli zamordować kobietę, zakopać jej ciało 5 metrów pod ziemią i tuszować ślady.

Kluczowe okazało się między innymi sprawdzenie monitoringów na potencjalnej trasie przejazdu kobiety samochodem. Wkrótce policjanci powiązali dwie inne osoby z osobą byłego partnera. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na zatrzymanie wczoraj 38-latka oraz 32-latka z powiatu zawierciańskiego. Mężczyźni oraz aresztowany wcześniej do innej sprawy był partner kobiety, zostali przesłuchani w prokuraturze. Wkrótce śledczy poznali miejsce ukrycia zwłok kobiety.

Jak się okazało, została ona zamordowana i zakopana 5 metrów pod ziemią. Mężczyźni próbowali również zatrzeć wszelkie możliwe ślady swojego przestępczego działania, dokładnie myjąc samochód i wrzucając go do stawu. Policjanci nie dali jednak za wygraną i doprowadzili do finału tej sprawy, który zakończy się dla sprawców w sądzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zabójstwo kobiety w Porębie. Partner 42-letniej Moniki usłyszał zarzut zabójstwa. Pomagali mu dwaj inni mężczyźni - Częstochowa Nasze Miasto

Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto