Przed wtorkową sesją Rady Miasta Myszkowa członkowie koalicji PO-Przyszłość ze Sławomirem Janasem na czele byli pewni, że projekt budżetu w formie przygotowanej przez burmistrza Janusza Romaniuka i jego służby zostanie odrzucony. W ostatniej chwili zostali jednak zaskoczeni, bo burmistrz osiągnął porozumienie z klubem Lewicy i dzięki temu zdołał przeforsować proinwestycyjny budżet.
Efektem takiego rozwiązania mają być w mieście w przyszłym roku widoczne zmiany, przede wszystkim w dziedzinie drogownictwa. Teoretycznie trzeba będzie wziąć na ten cel prawie 12 mln zł kredytu i ponad 3,8 mln zł pożyczek.
W praktyce może się jednak okazać, że w przetargach uzyskane zostaną znacznie niższe ceny niż kwoty, które widnieją w kosztorysach inwestycyjnych.
Fakt faktem, że nawet przy zakładanym poziomie zadłużenia, Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach, która opiniowała budżet nie widzi zagrożenia dla finansów gminy. Opinia RIO jest więc pozytywna.
Uchwalenie budżetu poprzedziła długa dyskusja. Burmistrz Janusz Romaniuk powoływał się w swoim wystąpieniu na pozytywną opinię RIO. Skrytykował sztuczny, jego zdaniem, pomysł zmniejszenia przez koalicję PO-Przyszłość deficytu do 10 mln zł, bez wskazania przez nią inwestycji, które musiałyby zostać usunięte z przyszłorocznego budżetu.
Podkreślił, że kiedy rozpoczynał kadencję, zastał prawie dwudziestomilionowy dług. Po trzech latach połowę z niego udało się spłacić. Dodał, że rozmawiał z Lewicą na temat zmniejszenia deficytu o 1-1,5 mln zł. Zaapelował do radnych, którzy są związani dyscypliną klubową, by kierowali się rozumem.
W odpowiedzi szef koalicji PO-Przyszłość Sławomir Janas stwierdził, że traktuje budżet jako autorski projekt Janusza Romaniuka. Nadmienił, że burmistrz na 7 dni przed sesją powinien ustosunkować się do wniosków komisji, która nie zgadzała się na 16-milionowy deficyt.
- Burmistrz powinien zrobić konstruktywny krok i dokonać korekty w budżecie. Dzisiaj oświadczył, że przystąpił do negocjacji z Lewicą i dochodzą do jakiegoś consensusu. Tak nie załatwia się poważnych spraw - stwierdził Janas. - Jeżeli budżet nie zostanie przyjęty, to mamy styczeń, by przystąpić do rozmów, o ile pan burmistrz będzie chętny do rozmów. Jeżeli nie, radni wykonają za pana pracę i skonstruują budżet.
Janas dodał, że nie jest prawdą, że koalicja rezygnuje z inwestycji. Przyświeca jej jednak inna filozofia niż burmistrzowi. Jego zdaniem, w czasie kryzysu i zmniejszonych wpływów do budżetu, w niektórych działach nawet o 30 proc., trzeba zacisnąć pasa, a nie brać wielomilionowych kredytów. Zapowiedział, że koalicja będzie głosować przeciw takiemu budżetowi. Lider Lewicy Ryszard Burski wyjaśnił z kolei, że od zarania była ona za zrównoważonym rozwojem miasta i racjonalną gospodarką finansową.- Nasze wnioski zostały uwzględnione, więc będziemy głosować za przyjęciem tego budżetu - stwierdził Burski. W międzyczasie doszło do scysji pomiędzy wiceprzewodniczącym Rady Sławomirem Jałowcem, a burmistrzem.
Radny PO ostro skrytykował Janusza Romaniuka za zabranie 190 tys. zł, które miały być przeznaczone na budowę skwerku w Nowej Wsi. Po wyjaśnieniach burmistrza podali sobie jednak ręce. Ostatecznie przed głosowaniem budżetu przegłosowano poprawki do niego. Za budżetem opowiedziało się 11 radnych, przeciwko 10.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?