Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzeci rok akcji sprzątania Żarek Letniska już za nami

SU
fot.Krzysztof Suliga
Tegoroczna akcja "Czysty las, czyste Letnisko" już za nami. W sobotę odbyło się przy amfiteatrze pożegnalne ognisko.

Pożegnalne ognisko miało się odbyć na terenie „glinianki”, dzikiego wysypiska śmieci, którego oczyszczenie było w tegorocznych planach. Nie udało się tego zrealizować i trzeba było zorganizować imprezę pożegnalną związaną z tegoroczną akcją „Czysty las, czyste Letnisko” przy amfiteatrze. Będąca koordynatorem i pomysłodawcą akcji Wioleta Kowalik podziękowała wszystkim za uczestnictwo w akcji. Podziękowała też wszystkim, którzy w różnych formach pomagali w organizacji akcji.

– Podczas dwóch tegorocznych akcji oczyściliśmy ręcznie dwa nabrzeża “glinianki”, ale okazało się, że dość niepozornie wyglądające śmieci zalegały bardzo głęboko w ziemi – mówi Wioleta Kowalik.

Nabrzeża “glinianki” zanieczyszczone zostały odpadami szklanymi i poprodukcyjnymi, najprawdopodobniej pochodzącymi z produkcji obuwia lub z garbarni skór. Niektórzy nawet się domyślają, czyją one mogą być własnością. Podczas lipcowej akcji zapełniony został odpadami wielki kontener i dodatkowo 10 worków. W sobotę resztkami skór napełniono ponad 100 worków. Organizatorzy akcji liczą, że Nadleśnictwo Złoty Potok wywiąże się ze składanych deklaracji i oczyści jeszcze w tym roku “gliniankę” ze skór i szkła.

– Cieszę się, że tyle osób chce sprzątać.Niestety, cały czas mamy co sprzątać – mówi Wioleta Kowalik. – Choć da się odczuć, że jest coraz czyściej.Widać to chociażby po kontenerach, do których wrzucamy śmieci podczas akcji. Tylko w niektórych sektorach są one przepełnione.

Niestety mało kto z dorosłych mieszkańców Żarek Letniska dołącza do stale sprzątającej grupy. Jeśli już, to są to młode osoby, tzw. eko-uczniowie. Dlaczego reszta mieszkańców jest bierna? – Trzeba być trochę wrażliwym człowiekiem, by zrozumieć, po co się to robi. A takich ludzi nie ma wielu – wyjaśniakoordynatorka akcji. –Wydaje mi się, że letnicy przyjeżdżają tu, by wypocząć i nie interesuje ich, co się dzieje poza ich pięknymi posesjami. Nie mówię, że tak jest z wszystkimi, bo i trochę letników uczestniczy w naszych akcjach.

Niedawno mieliśmy okazję rozmawiać z osobą, która ma letniskową działkę w Żarkach Letnisku. – Po co sprzątać.Itak za chwilę będzie to samo – stwierdziła. Oczywiście nie bierze udziału w akcji, choć narzeka na zaśmieconą okolicę.

– Nie zgodzę się z tym. Obecnie Żarki Letnisko są zupełnie inne niż trzy lata temu – odpowiada na to stwierdzenie Wioleta Kowalik. – Każdy, kogo by nie zapytać mówi, że obecnie jest czyściej. Tyle, że niektórzy nie chcą tego zauważyć. Są to generalnie pesymiści, którzy nie widzą jakichkolwiek zmian. Dla nich wszystko zawsze jest źle. Nie potrafią docenić pewnych rzeczy.

Do zakończenia akcji pozostał jeszcze rok. Będąca jej pomysłodawczynią i motorem Wioleta Kowalik zamierza się później zająć własnymi sprawami. Być może ktoś zechce po niej przejąć rolę koordynatora. Powodzenie akcji było możliwe dzięki włączeniu się do niej lokalnej społeczności, zarówno do samego sprzątania, jak i do pomocy w formie druku ulotek promujących akcję, zaopatrzenia w napoje i wielu innych działań. Akcja nie mogłaby być też kontynuowana bez wsparcia finansowego ze strony gminy Poraj. Swój wkład ma w nią i Nadleśnictwo Złoty Potok.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto