SANiKO na prostej

Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych SANiKO zamierza uzyskać status przedsiębiorstwa wewnętrznego. Pozwoli to na zlecanie mu przez myszkowski samorząd usług komunikacyjnych bez organizowania przetargu, jak miało to dotąd miejsce. Pod koniec ubiegłego roku weszło w życie rozporządzenie Parlamentu Europejskiego, którego celem jest uregulowanie zasad zlecania usług w zakresie transportu publicznego. Umożliwia ono tego typu rozwiązanie.

Gmina będzie mogła, w przypadku funkcjonowania przedsiębiorstwa wewnętrznego, pozyskać też środki pomocowe na rozwój firmy i komunikacji, np. na wymianę taboru. SANiKO jest spółką prawa handlowego, ale w 100 procentach należącą do gminy Myszków, która zapewnia za jej pomocą komunikację publiczną, do czego jest zobowiązana.

- Chcemy podnieść standard techniczny taboru i kupić przynajmniej dwa autobusy, żeby wszystkie mieściły się w przedziale 5-10 lat - mówi Janusz Ziobro, prezes SANiKO. - Wiekowy sprzęt, to mniejszy komfort jazdy a także wyższe koszty utrzymania. Musimy też mieć profesjonalny warsztat. Generalnie przedsiębiorstwo musi się trochę zmienić, ale jesteśmy temu w stanie sprostać

SANiKO przygotowuje materiały do opracowania przez gminę Zintegrowanego Programu Rozwoju Komunikacji Publicznej, który byłby kompatybilny z transportem prywatnym i z istniejącym w sąsiednich powiatach. Myszkowska spółka, by mogła stać się przedsiębiorstwem wewnętrznym, musi zrezygnować ze świadczenia usług w sąsiednich powiatach. A w minimalnym stopniu je wykonuje. W firmie podjęto już kroki, by tę sprawę uregulować.

- Właściciel traktuje nas jak partnera i rozumie nasze potrzeby. O tym, że współpraca z gminą może przynosić dobre efekty świadczy chociażby przykład Zawiercia, gdzie Zakład Gospodarki Komunalnej korzysta z pomocy gminy i widać tego rezultaty - mówi Janusz Ziobro. SANiKO ma umowę z gminą ważną do 31 sierpnia.

Jeszcze kilka miesięcy temu wisiała nad nim groźba prywatyzacji. Była nawet mowa o częściowej sprzedaży przedsiębiorstwa. Wygląda jednak na to, że zakład wychodzi pomału na prostą. Pomogła mu w tym dotacja z budżetu gminy w wysokości 300 tys. zł. Prawie 1/3 dofinansowania musiała zostać przeznaczona na odszkodowanie dla mężczyzny, który kilka lat temu, podczas prac interwencyjnych na terenie zakładu, stracił rękę. Kilkanaście tysięcy zł pójdzie na wyposażenie warsztatu naprawczego, a reszta przeznaczona została już na zaległości płatnicze związane z wysypiskiem śmieci. Dochodowe są usługi pogrzebowe. W tym roku spółka chce na ten cel zakupić trzeci samochód. W ubiegłym roku udało się powiększyć teren komunalnego cmentarza, na którym powinno starczyć miejsca na najbliższe dwa lata. Jest jeszcze sporo miejsca za ogrodzeniem, które można wykorzystać, ale teren wymaga kosztownej niwelacji.

Dobrze układa się współpraca z Powiatowym Urzędem Pracy, który kieruje do SANiKO osoby na staż i prace interwencyjne. Wykorzystywane są one m.in. przy segregacji śmieci.

- Dzięki nim mamy dobre wyniki związane z segregacją. Pozyskaliśmy trzech stażystów i trzy osoby z robót interwencyjnych - mówi Ziobro.

W ubiegłym roku udało się odzyskać w ramach segregacji ponad 20 ton odpadów biodegradowalnych. W drugim kwartale klienci spółki dostaną worki na tego typu odpady, które będą odbierane bezpłatnie. W 2009 r. o ponad 100 proc. zwiększył się odzysk szkła i plastiku. A na szkło jest ciągły zbyt.

W tym roku spółka zamierza rozpocząć roboty związane z łataniem dziur w chodnikach, oparte właśnie na pracownikach interwencyjnych.