18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Są chętni na odlewnię

Krzysztof Suliga
Jest szansa, że myszkowską odlewnię przejmie wreszcie branżowy inwestor i postawi ją na nogi
Jest szansa, że myszkowską odlewnię przejmie wreszcie branżowy inwestor i postawi ją na nogi Krzysztof Suliga
Wczoraj sędzia komisarz miał podjąć decyzję, czy pozwolić syndykowi masy upadłościowej na negocjacje z oferentami

W środę doszło w Częstochowie do otwarcia ofert w związku z ogłoszonym przetargiem na sprzedaż myszkowskiej odlewni Nowy Mystal. Propozycje kupna zakładu złożyły trzy firmy. Czwarta przysłała natomiast swojego przedstawiciela, który zapewnił, że jest ona zainteresowana kupnem zakładu.

Droga do negocjacji nie została jednak tego dnia otwarta, ponieważ żaden z oferentów nie spełnił w stu procentach wymogów jakie określone zostały w warunkach przetargu. W czwartek sędzia-komisarz miała podjąć ostateczną decyzję w sprawie dalszych losów przetargu.

- Sędzia komisarz ma w czwartek przedstawić swoje stanowisko i określić, czy zamykać postępowanie i przystępować mimo tych uchybień do negocjacji i czy dodatkowo występować z zaproszeniem do nich - mówi syndyk masy upadłościowej Nowego Mystalu mecenas Aleksandra Pacho.

Zaproszenie miałoby dotyczyć czwartego podmiotu, który nie złożył formalnej oferty, ale jest na tyle wiarygodną firmą, że można brać go pod uwagę podczas negocjacji. Ten przetarg ogłoszony został w trybie swobodnego wyboru oferty.

Jedna z firm przedstawiła konkretną kwotę, za jaką chciałaby kupić odlewnię, dwie pozostałe nie określiły jej, informując tylko, że nie przedstawiają ceny z przyczyn niezależnych od siebie.

Cena wywoławcza ustalona została w warunkach przetargu na 6,2 mln zł. Oferenci mogą jednak wynegocjować kwotę o połowę niższą. Do poprzedniego przetargu, który miał odbyć się bez negocjacji, nie złożono żadnej oferty.

- W sumie jestem zadowolona z tego etapu przetargu, bo przede wszystkim są jacyś chętni do kupna zakładu. W ubiegłym tygodniu przeżyłam pewnego rodzaju szok. Oglądających zakład było dużo, ale po zapoznaniu się z nim część stwierdziła, że właściwie nie jest to już odlewnia, bo niedługo piece będą się nadawały do wymiany - mówi mec. Pacho.

W Nowym Mystalu zatrudnionych jest około 50 osób, z czego połowa to administracja. Zakład prowadzi obecnie produkcję, ale w bardzo ograniczonym zakresie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto