Questing na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Trwają przygotowania

W północnym rejonie województwa śląskiego trwają przygotowania do tworzenia tras questingowych. Ma to być nowa atrakcja na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej i w sąsiadujących z nią gminach, przeznaczona dla indywidualnych turystów i dla całych rodzin. Projekt, realizowany we współpracy z trzema lokalnymi grupami działania, nosi nazwę „Questing edukacyjnym sekretem turystycznym”.

Stowarzyszenie Partnerstwo Północnej Jury zakończyło już pierwszą serię spotkań związanych z organizacją tras questingowych i przeprowadziło szkolenie beneficjentów projektu questing na Jurze. W sumie w gminach, na terenie których działa PPJ, uzgodniono 9 tras. Powstaną w gminach: Janów, Koziegłowy, Lelów, Mstów, Niegowa, Olsztyn, Poraj, Przyrów i Żarki. W Koziegłowach trasa zaczynać się będzie na rynku i prowadzić po miejscowych zabytkach, m.in. do kościołów, dawnego Pałacu Biskupów. Podobnie będzie w Żarkach gdzie zabytków nie brakuje. Uczestnicy questingu odwiedzą rynek, sanktuarium w Leśniowie, dawną synagogę, kirkut. W gminie Niegowa trasa wieść będzie terenami zielonymi. Rozpocznie się w Brzezinach.

W warsztatach wzięli udział przedstawiciele lokalnej społeczności, osoby dobrze znające gminę, o dużej wiedzy na temat jej historii, legend czy ciekawych anegdot. Podzieleni na grupy uczestnicy udali się na trasy, gdzie w rymowanej formie układali informacje o tych miejscach i wskazówki dla osób, które korzystać będą z questingu. Trasy powinny być gotowe do końca sierpnia. Kolejne lokalne grupy działania, które wdrażają questing w północnej części województwa, to „Razem na Wyżyny”z Mykanowa i „Bractwo Kuźnic” z Poczesnej. Pierwsza stworzy ścieżki w oparciu o bitwę pod Mokrą, sławnych ludzi i miejsca w Borownie, legendy w Kruszynie, wątki z życia rodziny Reszków w Garnku, a także związane z Rudnikami i Dąbrową Zieloną. Druga LGD zorganizuje trasy w gminach: Boronów, Poczesna, Kamienica Polska, Starcza i Konopiska.

– Szukaliśmy czegoś innowacyjnego, czego jeszcze na Jurze nie ma, i tak trafiliśmy na questing – wyjaśnia Halina Pala, prezes Partnerstwa Północnej Jury. – To przyjemna forma wypoczynku. Można iść z całą rodziną, z małymi dziećmi. Ma się z sobą kartę wyprawy, w której w formie wierszowanej są wskazówki. Po drodze podziwiać można zabytki, widoki czy osobliwości przyrody. Na końcu trasy na turystę czeka „skarb”.

Trzeba jednak wcześniej odgadnąć hasło i podać osobie opiekującej się nim. „Skarb” to właściwie pieczątka, która wbijana będzie do karty po przejściu trasy. Po zgromadzeniu określonej liczby pieczątek, PPJ nagrodzi właściciela karty swymi gadżetami.

Ostatni przystanek trasy znajdować się będzie z reguły w jakimś lokalu gastronomicznym, by zapobiec kradzieży pieczątek. Karty odebrać będzie można natomiast w wyznaczonych sklepach lub w centrach informacji turystycznej nieopodal początku trasy.

Questing wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych. To zabawa w terenie, polegająca na odkrywaniu dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego. Łączy elementy harcerskich podchodów i gier terenowych. W Polsce pierwsza questingowa trasa powstała w Lanckoronie, w Małopolsce. Na razie jest ich niewiele. Można z nich korzystać też w Krakowie czy Bełtowie.