Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przerwali 455-letnią tradycję. Handlu zwierzętami już nie będzie

Janusz Strzelczyk
arc
Po raz pierwszy w 455-letnich dziejach jarmarków nie wolno tam handlować zwierzętami.

Adam Sroka, powiatowy lekarz weterynarii w Myszkowie, który wydał zakaz twierdzi, że daje gminie zalecenia zgodne z obowiązującymi przepisami. Tymczasem urzędnicy twierdzą, że nie mają pieniędzy na ich wykonanie, a rolnicy handlują koło cmentarza.

Sroka zakazał handlu zwierzętami na jarmarku w Żarkach dlatego m.in., że targowisko nie ma utwardzonego gruntu, trzeba uszczelnić ogrodzenie i zapewnić odpowiednie pomieszczenia.
Wszystko to w trosce o ludzi, których na targowisko przychodzi kilka tysięcy, nie po krowy, kury, świnie ale po setki innych towarów, bo żarecki jarmark, to dziś tak naprawdę duży supermarket pod chmurką.

Gmina odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.
- Przed laty, kiedy handel zwierzętami na targowisku był znacznie większy niż teraz lekarz weterynarii nie zauważał zagrożenia epidemiologicznego dla zdrowia i bezpieczeństwa osób - twierdzi Katarzyna Kulińska-Pluta z Urzędu Miasta i Gminy Żarki.

Gmina nie ma w tym roku w budżecie pieniędzy na wykonanie zaleceń inspektoratu weterynarii (potrzeba co najmniej 100 tysięcy złotych).

Rolnicy z gmin Żarki, Niegowa, Myszków, Włodowice, Lelów, Janów, Szczekociny handlują na placu przy cmentarzu, naprzeciw targowiska.

- Na jarmarku w Żarkach handlowało się zawsze zwierzętami - mówi Grzegorz Nędza- rolnik ze Ślęzan, w gminie Lelów. - To więcej niż tradycja.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto