Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przekształcenie szpitala w Myszkowie nic nie pomoże

Krzysztof Suliga
fot.Krzysztof Suliga
Z Elżbietą Michalik, przewodniczącą Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Myszkowie rozmawia Krzysztof Suliga

Jakie jest stanowisko związku zawodowego co do możliwości przekształcenia szpitala w spółkę?
Nie wyrażamy zgody na przekształcenie szpitala. Każdy szpital, który będzie zmuszony do przyjmowania ludzi ciężko chorych, wymagających drogiej diagnostyki, bez względu na status właścicielski będzie się zadłużać. Spowodowane jest to niedoszacowaniem procedur przez NFZ. Przekształcone szpitale również generują długi i aby nie upaść przekazują w dzierżawę oddziały prywatnym podmiotom. Ale tylko te oddziały, które są opłacalne, czyli mają wysoko wycenione procedury z NFZ jak na przykład kardiologia inwazyjna czy chirurgia jednego dnia. Mówiono o sieci szpitali nie przekształconych w spółki, dzięki czemu bezpieczeństwo pacjentów byłoby zapewnione, ale ten pomysł nie został zrealizowany. W mediach podkreśla się dochodowość niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, ale nie mówi się o tym, że publiczne zakłady muszą przyjmować wszystkich pacjentów, nawet wówczas, kiedy skończy się kontrakt z NFZ-em. Niepubliczne zakłady nie mają takiego obowiązku.

Co oznacza przekształcenie publicznych zakładów w spółki?
To wyzbycie się przez władzę publiczną przypisanego jej zadania w ochronie zdrowia. Przekształcenie szpitala wiąże się z utratą przez mieszkańców wspólnych dóbr użytkowanych w celu niekomercyjnego udzielania świadczeń zdrowotnych. W miejsce zewnętrznej władzy publicznej działającej dla zaspakajania potrzeb publicznych pojawia się władza komercyjna . A władza komercyjna będzie w naszym przypadku autonomiczna wobec Rady Powiatu. Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych chciałby, aby publiczna służba zdrowia była w rękach naszego samorządu terytorialnego. Po przekształceniu Rada Powiatu nie będzie miała bezpośredniego wpływu na działalność spółki, jak ma to obecnie miejsce w przypadku szpitala. Spółka będzie rządzić się przede wszystkim rachunkiem ekonomicznym, a w służbie zdrowia nie ekonomia jest najważniejszym czynnikiem, lecz zapewnienie dostępu do szybkiej diagnostyki i prawidłowego leczenia dla każdego pacjenta.

Jak przekształcenie może się odbić na kwestiach pracowniczych w szpitalu?
Znając przekształcone placówki widzimy, że są w nich ograniczenia związane z ilością personelu, co przekłada się na jakość opieki i bezpieczeństwo pacjentów. Wiąże się to także często z niskimi pensjami pielęgniarek. Chciałybyśmy być tak opłacane, byśmy mogły godnie żyć. W przekształconych placówkach stosuje się na szeroką skalę zatrudnianie osób na umowy-zlecenia, gdzie jest nieograniczona liczba godzin. Ponieważ w kontraktach z NFZ-em nie ma określonej liczby pielęgniarek, dyrektorzy szpitali starają się na tym oszczędzać. To nie uratuje jednak żadnego szpitala, jeśli nie będą zmienione zasady kontraktowania usług medycznych. Ilość pielęgniarek i położnych, mimo rozbudowy szpitala, od 2008 r. nie zwiększyła się, a zmniejszenie ilości personelu pielęgniarskiego nie uleczy długu szpitala. Pracujemy w minimalnej obsadzie personelu. Pacjenci w naszym szpitalu widzą, że pielęgniarek jest mało.Do tego są one obciążone nie tylko pracą fizyczną, ale i prowadzeniem obszernej dokumentacji.
Ubolewamy z tego powodu, ponieważ to ogranicza czas, który możemy poświęcić pacjentom. Przekształcenie może być pierwszym krokiem do prywatyzacji szpitala.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto