Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji zamierza w ramach oszczędności zwolnić kilka osób

Krzysztof Suliga
fot.Krzysztof Suliga
Obowiązki zwolnionych ma przejąć firma zewnętrzna, która zrobi to dużo taniej

Ryszard Woszczyk, prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Myszkowie przymierza się do podjęcie radykalnego kroku związanego z oszczędnościami w firmie. Być może w przyszłym roku dotychczasowe obowiązki kilku osób z działu utrzymania oczyszczalni pełnić będą pracownicy zatrudnieni w firmie zewnętrznej.

Ci pracujący w ZWiK, o których mowa, kosztują gminną spółkę 4690 zł brutto miesięcznie od osoby. Z rekonesansu przeprowadzonego przez Ryszarda Woszczyka wynika, że jedna z myszkowskich spółek jest w stanie wykonywać te same obowiązki licząc po 2800 zł od zatrudnionego przez siebie pracownika. A nie wiadomo, czy ktoś inny w przetargu nie zaproponowałby jeszcze tańszej usługi.

Finansowo dla ZWiK propozycja jest kusząca, bo mnożąc osiem planowanych do zwolnienia osób przez 2160 zł (różnica kwot pomiędzy ZWiK i firmą zewnętrzną) rocznie daje to ponad 207 tys. zł mniej. A to kwota niebagatelna. Tym bardziej, że wpływy do kasy ZWiK są ostatnio ze strony zakładów korzystających z jego usług znacząco mniejsze. Jak twierdzi prezes Woszczyk, myszkowskie firmy ograniczyły zużycie wody o około 40 proc. Strata ZWiKza siedem miesięcy wynosi nieco ponad 31 tys. zł.

W zakładzie odbyły się już dwa spotkania ze związkami zawodowymi i pracownikami w sprawie outsourcingu, 1 i 6 sierpnia. Przedstawiciele związków i załoga stanowczo sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu, widząc w tym wielkie zagrożenie dla zatrudnienia. Jeżeli strony nie wypracują wspólnego stanowiska w sprawie zmiany Regulaminu Wynagradzania i nie dostosują go do aktualnych przepisów Kodeksu Pracy, osiem osób z Działu Oczyszczania Ścieków straci pracę.

W Regulaminie funkcjonuje cały system dodatków do dodatków. Prezes mówi, że nie ma możliwości nagradzania np. wyróżniających się pracowników administracji, czy technicznych ponieważ wpływy z podwyżki cen wody o stopień inflacji zżerają dodatki głównie dla pracowników Działu Oczyszczalni Ścieków i częściowo oczyszczalni sieci. Prezes twierdzi, że ta grupa zawodowa korzysta kosztem innych.

Związkowcy wnioskują także o rewaloryzację płac o wskaźnik inflacji. - Nie jestem zwolennikiem podwyższania cen za wodę i ścieki dla mieszkańców Myszkowa, tak jak chcą związkowcy w celu zapewnienia ich żądań płacowych - komentuje ten aspekt sporu RyszardWoszczyk. - Szukanie ze strony związków zawodowych stałego konfliktu z zarządem spółki jest naganne, a wykorzystywanie symboli Solidarności do celów „terroryzmu płacowego”, wysoce niestosowne.
Zakładowa NSZZ“Solidarność” stoi na innym stanowisku. Jej przewodniczący Jan Banik twierdzi, że związek jest otwarty na rozmowy, ale to z winy prezesa nie może do nich dojść.

Sprawę chciał wyjaśnić radny Eugeniusz Bugaj. - Docierają do nas różne informacje, czasami sprzeczne, na temat restrukturyzacji wodociągów. Myślę, że powinniśmy otrzymać jasną informację dotyczącą ewentualnych zwolnień w zakładzie - powiedział podczas ostatniej sesjiRady Miasta jej wiceprzewodniczący. - Informacje powinny być jasne i czytelne dla wszystkich pracowników. Okazuje się, że niejednokrotnie o wielu rzeczach nie wiedzą.

Zmiana regulaminu płac albo outsourcing

Z Ryszardem Woszczykiem, prezesem Zakładu Wodociągów i Kanalizacji rozmawia Krzysztof Suliga

Czy zaproponowana przez pana reorganizacja zakładu jest niezbędna? Dlaczego?
Są dwie zasadnicze sprawy. Jedna to obowiązujący w wodociągach RegulaminWynagradzania z roku 1995, który kompletnie nie przystaje do obecnej rzeczywistości. Próbowałem go niejednokrotnie zmienić, ale bez porozumienia ze związkami zawodowymi, nie da się tego zrobić. Druga sprawa dotyczy reorganizacji zakładu.Nie jest powiedziane, że do końca świata będzie on funkcjonował w takiej formie i na takich zasadach jak dotychczas. Na bieżąco analizujemy sytuację finansową firmy.Dokonałem analizy kosztów osobowych we wszystkich działach. Podsumowałem wszystkie składniki. Okazało się, że najdroższym wydziałem jest wydział operatorów oczyszczalni ścieków.

Ilu osób dotyczyłyby zwolnienia z pracy?
To ośmiu pracowników. Rozważyłem zmianę schematu organizacyjnego i zlecenie obsługi wykonywanej przez operatorów oczyszczalni firmie zewnętrznej. Ta sama praca może zakład kosztować ponad 2 tysiące zł brutto mniej na osobę miesięcznie.

Ci ludzie mogą jednak nie znaleźć pracy.
Najgorsza rzecz, że dotyczy to moich kolegów, znajomych. Nie jest jednak wykluczone, że zostaną przyjęci przez firmę zewnętrzną. Oczywiście nie musiałoby dojść do takiej sytuacji, gdyby związki zawodowe zgodziły się na zmianę regulaminu wynagradzania. Burmistrz wystąpił z inicjatywą, aby jeszcze porozmawiać ze związkowcami. Został powołany wspólny zespół.Na ostatnim spotkaniu ustaliliśmy, że każdy związek wydeleguje trzy osoby.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto