Spis treści
Weekendowa wycieczka do polskich wulkanów w Górach Kaczawskich
Polska ma to szczęście, że przyroda jest u nas łagodna i przyjazna. Nie ma sezonu tornad, trzęsień ziemi, nie grozi nam tsunami, po lasach nie grasują tygrysy, z drzew nie spadają węże, a w piwnicach nie lęgną się jadowite pająki. Mamy jednak wulkany, choć na szczęście nie grozi nam erupcja podobna do tej, jaką mogliśmy niedawno oglądać na Sycylii. Polskie wulkany od dawna są wygasłe, co jednak nie czyni ich mniej interesującymi.
By obejrzeć polskie wulkany, należy wybrać się w Góry Kaczawskie na Dolnym Śląsku, w Sudetach Zachodnich. Pasmo ma długość ok. 30 km, a najwyższym szczytem jest najprawdopodobniej góra Okole (725 m n.p.m.) – nie są to więc Himalaje, ale nie na tym ich urok polega.
Pogórze Kaczawskie słynie z pięknej przyrody, bogatej fauny i szlaków turystycznych. Wycieczkowiczów przyciąga tu jednak nie tylko to, co nad ziemią, ale i to, co pod nią. W Górach Kaczawskich leży bowiem polska Kraina Wygasłych Wulkanów. To nieformalna, ale dawno przyjęta nazwa obszaru między Legnicą, Jelenią Górą i Strzegomiem.
Sercem Krainy Wygasłych Wulkanów są Dobków i Świerzawa, otoczone niepozornymi wzgórzami, które bardzo dawno temu potrafiły narobić huku i dymu niegorzej niż Etna.
Weekend w Górach Kaczawskich, czyli wspinaczka na polski wulkan
Najsłynniejszym chyba wygasłym wulkanem w Polsce jest Ostrzyca (Ostra Góra, zwana też Szczytnicą albo „polską górą Fudżi”), ukształtowana jak klasyczny wulkan na tropikalnej wyspie, choć porasta ją gęsty las wiązowy, a nie z rzadka palmy.
Szlak na wierzchołek polskiego wulkanu to prawdziwy raj dla fanów geoturystyki: można tu podziwiać skały wulkaniczne, np. wielkie bryły bazanitu. Przejście szlaku w jedną stronę zajmuje ok. 30 min. W pobliskim kamieniołomie w Lubiechowej fani geologii mogą zabawić się w poszukiwaczy agatów i ametystów. Okoliczne lasy to dobre miejsce na biwak.
Turystyczna pętla po Krainie Wygasłych Wulkanów
Wygasły wulkan to nie jedyna atrakcja Pogórza Kaczawskiego. Wycieczkę po regionie warto zacząć w Dobkowie, gdzie działa Sudecka Zagroda Edukacyjna, gdzie można dowiedzieć się wiele o historii i geologii polskich wulkanów z prelekcji, pokazów i makiet. Jest tu nawet platforma, imitująca trzęsienie ziemi, miarowo wzmacniająca wstrząsy aż do 10 stopni w skali Richtera – można poczuć się jak w czasie prawdziwej erupcji wulkanu.
Z Dobkowa można powędrować do Świerzawy, gdzie na turystów czeka piękny zabytkowy kościół romański św. Jana Chrzciciela. W Wielisławiu wart zobaczyć ciekawą formację geologiczną, tzw. Organy Wielisławskie, czyli skalną ścianę ukształtowaną w taki sposób, że przypomina rząd wielkich kamiennych rur.
Jeśli zdecydujemy się dobić kawałek na północ, możemy zwiedzić zamek Grodzieniec, który spodoba się zarówno entuzjastom zabytków, jak i geologii, stoi bowiem na szczycie komina wulkanicznego. Wiosną i latem zamek można zwiedzać z przewodnikiem, bilet normalny kosztuje ok. 20 zł.
Pętlę po Krainie Wygasłych Wulkanów możemy zamknąć, odwiedzając jeszcze Złotoryję z uroczą starówką i Gozdno, gdzie na Górze Zawadna stoi wieża widokowa.
Kraina Wygasłych Wulkanów - geopark
14 lokalnych gmin wraz z miastem Jawor zawiązało współpracę na rzecz rozwoju turystyki, dzięki której udało się utworzyć na ich obszarze geopark „Kraina Wygasłych Wulkanów”. Geopark stara się obecnie o włączenie do światowej sieci geoparków UNESCO.
Na oficjalnej stronie internetowej geoparku znajdziecie aktualne informacje dotyczące noclegów, gastronomii i najważniejszych atrakcji Krainy Wygasłych Wulkanów, a także kalendarz wydarzeń i konkursów, organizowanych w Sudeckiej Zagrodzie Edukacyjnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?