Od poniedziałkowego poranka pielgrzymi z Łowicza (woj. łódzkie) maszerowali w stronę Częstochowy. Do klasztoru planowo mieli dojść w sobotę 30 maja. Jednak w powiecie skierniewickim na ich drodze stanęła policja. Jak relacjonują sami pielgrzymi, najprawdopodobniej "ktoś życzliwy" powiadomił tutejszych funkcjonariuszy.
Pielgrzymi, którzy w grupie ponad stu osób szli na Jasną Górę nie zastosowali się do zasad obowiązujących w związku panującą wsciąż epidemią koronawirusa. Niektórzy szli bez maseczek, a większość z nich przemierzała drogę w dość zwartej grupie, co powodowało, że nie zachowywali nakazanego dwumetrowego odstępu w przestrzeni publicznej. Dodatkowa cała pielgrzymka łamała zakaz zgromadzeń. Kiedy pielgrzymi natknęli się na policję, pątników wylegitymowano i poinformowano o obowiązującym zakazie gromadzenia się.
- Działania policji związane były z obowiązkiem przestrzegania przepisów epidemiologicznych – wyjaśniła Dziennikowi Łódzkiemu Justyna Florczak-Mikina, rzecznik prasowy KMP Skierniewice.
Uciekali w lasy i w pola
Sami pielgrzymi byli dość zaskoczeni interwencją służb i różnie zareagowali na obecność policji.
– Policja kręciła się już w okolicach Pszczonowa. Zatrzymali nas między Słupią a Lipcami Reymontowskimi. Przyjechało 5 radiowozów, chyba dwa samochody nieoznakowane, zrobił się ogromny chaos. Nie wiedzieliśmy, co robić. Jedni uciekali przez pola, inni w las, jeszcze inni ruszyli w dalszą drogę już na nocleg. Część zadzwoniła po rodziny, by odwieźli ich do domu. Wszystkich spisują. Co będzie dalej, nie wiemy – mówili pątnicy w rozmowie z portalem Łowicki Gość.pl.
Po tej interwencji część pielgrzymów wróciła z rodzinami do domów. Niektórzy jednak postanowili kontynuować marsz. We wtorek rano 26 maja pielgrzymi byli widziani w dalszej drodze. Tym razem zachowywali odpowiednie odstępy i szli w dużym rozproszeniu. Jak jednak informuje lowiczanin.info, po pewnym czasie, w Budziszewicach, od przewodnika ks. Wiesława Frelka otrzymali informację, że nie będą mogli iść dalej. Pielgrzymka została rozwiązana, a około 50 osób, które ją kontynuowało wraca właśnie do domów.
Co z pieszymi pielgrzymkami na Jasną Górę?
W maju zwykle zaczynał się już sezon pielgrzymkowy na Jasnej Górze. 3 maja, w święto Matki Boskiej Królowej Polski, które na błoniach jasnogórskich gromadziło 100 tysięcy wiernych.
Jak będzie w tym roku wyglądał ruch pielgrzymkowy zastanawiali się kilka dni temu kierownicy pieszych pielgrzymek diecezji w całej Polsce. Obradom przewodniczył biskup Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek. Mówiono o możliwościach zorganizowania pielgrzymek pieszych, ale także innych, zarówno na Jasną Górę, jak i do innych polskich miejsc pielgrzymkowych.
- Na dzisiaj można powiedzieć, że pielgrzymki są możliwe do zorganizowania, oczywiście w bardzo okrojony sposób, wręcz symboliczny. Chcemy podtrzymać ten symbol pielgrzymowania, i nadać temu charakter jak najbardziej bezpieczny. Jeśli pójdą pielgrzymki, to na pewno będą bezpieczne. Na dzisiaj wydaje się, że taka możliwość jest – podkreśla ks. biskup Zadarko, w komunikacie Biura Prasowego Jasnej Góry.
Niestety pielgrzymka z Łowicza nie spełniała zapowiadanych zasad bezpieczeństwa i na pewno nie była "symboliczna".
- Oczywiście każda diecezja decyduje sama, każdy biskup ordynariusz decyzje podejmuje osobiście i odpowiedzialnie, natomiast naszym pragnieniem na tym spotkaniu jest, żeby dać jakieś wytyczne, wskazówki wszystkim księżom, którzy organizują pielgrzymki. Liczymy, że pielgrzymki pójdą – w jakiej ilości, trudno powiedzieć - mówił jeszcze kilka dni temu podczas spotkania na Jasnej Górze ks. Marian Janus, ogólnopolski koordynator pieszych pielgrzymek na Jasną Górę.
Plany pielgrzymkowe
Jak na razie w programie pielgrzymkowym Jasnej Góry na maj nie ma ani jednej pieszej pielgrzymki. Wszystkie jakie tam widnieją są odbywane "duchowo" albo odbywają się w samym klasztorze bez wiedzy na temat tego, jak pielgrzymi dotarli na Jasną Górę. Tak na przykład odbyła się w weekend Pielgrzymka Medyków z osobistym udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Według ustaleń koordynatorów pielgrzymek, do końca maja mają zostać sformułowane bezpieczne ramy pielgrzymowania, które będą skonsultowane z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Głównym Inspektorem Sanitarnym, a także z Episkopatem Polski. Ostateczne decyzje będą jednak zależne od aktualnej sytuacji epidemicznej. Jak pokazuje przykład Pielgrzymki Łowickiej, taki dokument wydaje się być niezbędny.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?