Niegowa: pierwsze porządki nowej Pani wójt. Czy spłaci kredyt zaufania od mieszkańców?

Niegowa: pierwsze porządki nowej Pani wójt. Czy spłaci kredyt zaufania od mieszkańców?

– Kredyt zaufania, jakiego udzielili mi mieszkańcy gminy Niegowa jest ogromny, ale to sami mieszkańcy głosując w ten sposób pokazali, jak bardzo oczekiwali zmiany na stanowisku wójta. Teraz liczę na ich cierpliwość w oczekiwaniu na rezultaty zmiany, którą sami spowodowali, a która gwarantuję, że nastąpi. Taka przewaga w głosach również i dla mnie była i dla mnie dużym, ale bardzo budującym zaskoczeniem - podkreśla nowa zarządczyni gminy Niegowa.

Pierwsze rezultaty zmiany na stanowisku wójta są już widoczne. Nowa wójt na bieżąco monitoruje działania swoich podwładnych. Dorocie Hajto-Mazur udało się sfinalizować również inwestycje związane z budową placów zabaw w Gorzkowie Starym, Zagórzu, Mzurowie i Moczydle, które realizowane były w kampanii poprzedniego wójta.

- Opóźnienie w ich realizacji sięgało półtora miesiąca, ponieważ umowy na ich wykonanie były podpisywane przez byłego wójta z nierealnymi terminami wykonania, które miało nastąpić przed wyborami samorządowymi - tłumaczy wójt Niegowy.

W nadchodzących miesiącach na terenie gminy zrealizowane zostanie kilka inwestycji. Hajto-Mazur planuje m.in budowę kanalizacji na ulicach Bankowej i Sportowej w Niegowie, budowę chodnika w Gorzkowie Nowym i Starym, a także zmianę siedziby Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, która poprzedzona będzie kompleksową termomodernizacją budynku przekazanego gminie przez Starostwo Powiatowe. Wójt nie zapomina również o Ochotniczej Straży Pożarnej.

- W budżecie na 2015 rok były wójt zagwarantował środki na nabycie dla jednostek strażackich będących w Krajowym Systemie Ratownictwa wozu bojowego. Po rozmowach z Zarządem OSP podjęłam decyzję o znalezieniu środków w budżecie na zakup drugiego wozu, tak aby wyposażyć w nie jednostki w Niegowie i Ogorzelniku - podkreśla Dorota Hajto-Mazur.

Początki Doroty Hajto-Mazur w fotelu wójta nie były łatwe. Już u progu swoich rządów musiała dokończyć inwestycje zapoczątkowane jeszcze przez ustępującego wójta, Krzysztofa Motyla. Gmina finansowo odczuła także odejście byłego już wójta. A być może na tym nie koniec. Dorota Hajto-Mazur nie ukrywa, że gmina boryka się z zadłużeniem, a sytuacji nie ułatwiają toczące się w sądach procesy, które niewykluczone, że również uderzą Niegową po kieszeni.

- Wysokość zadłużenia nie była dla mnie zaskoczeniem. Jego kwotę wskazywałam w trakcie kampanii wyborczej i została ona potwierdzona na koniec grudnia 2014 roku przez skarbnika gminy. Wynosi 6 745 489,00 zł. Natomiast po objęciu stanowiska zaraz w pierwszych dniach spadło na mnie mnóstwo niecierpiących zwłoki spraw bieżących, które mój poprzednik pozostawił mi w spadku. Dotyczyło to choćby ulubionych inwestycji wójta, czyli placów zabaw i siłowni, czy np. obsługi bankowej gminy. Wskazać należy również, iż gmina nie była zabezpieczona finansowo na odejście pana Motyla, któremu na odchodne musieliśmy wypłacić kwotę ok. 50 000,00 zł, co spowodowało iż na koniec 2014 roku brakowało środków w budżecie na bieżące funkcjonowanie gminy włącznie z tym, iż była zagrożona wypłata wynagrodzeń należnych pracownikom gminy. Na szczęście sytuację udało mi się opanować – podkreśla pani wójt.

- Zadłużenie gminy to jedno, ale zupełnie inną sprawą są sprawy sądowe toczące się przeciwko gminie, a wynikające z takiej a nie innej polityki zarządzania przez pana Krzysztofa Motyla. Rozstrzygnięcie tych spraw może w znaczący sposób wpłynąć na inwestycje w następnych latach. Między innymi wskazać należy tutaj nie rozliczone przez byłego wójta zlecenia dla podwykonawców Orlika w Ludwinowie, które sięgają kwoty ponad 120 000,00 zł, dalsze roszczenia w stosunku do gminy po przegranym przez pana Motyla procesie sądowym z rodziną Wołków mogące osiągnąć kwotę kolejnych kilkuset tysięcy złotych oraz zaprzepaszczone przez niego prawie pół miliona złotych, których gmina nie odzyska od wykonawcy Orlika w Ludwinowie - spółki HALIFAX sp. z o.o. z tytułu odsetek i kar umownych, chociaż w części była taka możliwość, gdyby nie dokonano zapłaty faktury dla tej spółki w grudniu 2012 roku na kwotę 333 000,00 zł, czyli już półtora miesiąca po tym jak Orlik miał być gotowy, a tak się nie stało – tłumaczy Hajto-Mazur.

Pierwsze porządki już za nowym zarządcą gminy. Dorota Hajto-Mazur liczy, że mieszkańcy szybko odczują wprowadzone przez nią zmiany. Teraz swoją uwagę koncentruje natomiast na wyborach sołtysów w poszczególnych wsiach. Pani wójt zamierza również aktywnie słuchać potrzeb mieszkańców gminy.

- Przede mną spotkania wiejskie i wybory nowych sołtysów. W trakcie zebrań przekażę mieszkańcom informacje dotyczące ich miejscowości i całej gminy. Chcę również usłyszeć od mieszkańców, jakie mają problemy, czego potrzebują, aby poprawić warunki życia. Nie wiem w jakim stopniu ich pomysły będą możliwe do zrealizowania, ale wiedza o tych potrzebach będzie wyznacznikiem w planowaniu inwestycji i zadań w latach następnych. Ja osobiście chcę w pierwszej kolejności nadać nową funkcjonalność budynkom szkół w Mzurowie i Postaszowicach, pozyskując na to środki z nowej perspektywy finansowej UE na lata 2014 -2020, a także postawić na rozwój turystyki, rolnictwa i ekologicznych źródeł energii w oparciu o środki pochodzące z PROW 2014 – 2020 – puentuje Dorota Hajto-Mazur.