Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myszków: Wydatki na oświatę. Jak je ograniczyć?

Krzysztof Suliga
fot.Krzysztof Suliga
Starostwo powiatowe musi szybko rozwiązać problem związany z oświatą. A właściwie z dużymi pieniędzmi, jakie ma w perspektywie przyszłego roku i lat następnych dopłacić do utrzymania prowadzonych przez siebie czterech szkół w powiecie.

A jeśli nic się nie zmieni, trzeba będzie znaleźć w przyszłorocznym budżecie dodatkowe przynajmniej 2 mln zł na oświatę. W obecnej sytuacji finansowej w jakiej znajduje się budżet powiatu jest to nierealne. Aż do tego roku starostwo nie dokładało do swoich szkół. Czasami zostawało nawet coś z rządowych subwencji. W bieżącym roku powiat liczył się z dołożeniem do oświaty 600 tys. zł. Okazuje się jednak, że będzie to nawet 800 tys. zł.

Z inicjatywy dyrektora Zespołu Szkół nr 2 na Będuszu odbyło się w szkole spotkanie, w którym z jednej strony uczestniczyła dyrekcja placówki, grono nauczycielskie i rodzice uczniów, a z drugiej – starosta Wojciech Picheta. Komisję Oświaty starostwa reprezentował radny Rafał Kępski.

Nauczyciele i dyrekcja szkoły w związku z plotkami o rzekomych przymiarkach do likwidacji szkoły na Będuszu, chciała poznać stanowisko starosty w tej kwestii. Szybko okazało się jedna, że starosta ani radni żadnych przymiarek do likwidacji szkoły na razie nie czynią. Wojciech Picheta nie ukrywał, że sytuacja wymaga bardzo szybkiego rozwiązania, ale ani nie jest specjalista w tej materii, ani nie ma na razie pomysłu jak wybrnąć z ogromnych kosztów jakie czekają budżet w przypadku niczego nie zrobienia.

Dyrektor szkoły Jerzy Bryś przekonywał starostę o tym, że jego placówka nie ma problemów finansowych. Bardzo dobrze sobie radzi pozyskując rocznie z wynajmu pomieszczeń ponad 160 tys. zł. Nie mówiąc już o środkach zewnętrznych jakie udało się w ostatnich latach otrzymać na różne cele. Atuty szkoły to wysoki poziom kształcenia i bezpieczeństwo uczniów. Zdawalność matury w ostatnich dwóch latach to od ponad 93 do ponad 94 procent.

- W Myszkowie mówi się, że szkoła będzie likwidowana a to zmniejsza nam nabór - żalił się Bryś. Starosta zdecydowanie zaprzeczył, że ma taki pomysł.
- Nie ma na tę chwilę żadnych konkretnych rozwiązań - zapewnił przybyłych Wojciech Picheta.

Starosta poinformował o konieczności powołania zespołu roboczego, który miałby zająć się przeanalizowaniem możliwości zmniejszenia kosztów utrzymywania oświaty. W skład zespołu mieliby wejść dyrektorzy szkół prowadzonych przez starostwo (LOw Myszkowie, ZSnr 1 w Myszkowie, ZS nr 2 w Myszkowie oraz ZS w Żarkach), przedstawiciele Rad Pedagogicznych i być może Rad Rodziców. Zespól miałby zostać powołany juz do końca listopada. Starosta oczekuje, że program naprawczy wypracowany zostanie do końca grudnia. Gdyby miało dojść do likwidacji którejś ze szkół w 2012 r., radni musieliby podjąć uchwałę o tym do końca lutego.

Organy prowadzące ponoszą bardzo duże koszty m.in. z powodu brania przez nauczycieli rocznych urlopów na podratowanie zdrowia. Sześciu takich nauczycieli kosztuje dodatkowe 400 tys. zł. Do tego dochodzą ustawowe podwyżki dla nauczycieli - w sumie 10,8 proc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto