Myszków: Starostwo nie złożyło wniosku o ściganie, prokuratura i sąd nie zauważyli

Pod koniec ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Myszkowie wydał wyroki skazujące na byłego starostę myszkowskiego Mariana W., naczelnika Wydziału Inwestycji i Zamówień Publicznych Sławomira Z., byłą prezes Międzypowiatowego Banku Spółdzielczego w Myszkowie Leokadię M. oraz pracowników starostwa i banku. Oskarżeni skazani zostali na od 6 do 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Sprawa toczyła się o sfałszowanie w 2008 r. przetargu na obsługę bankową starostwa i podległych mu jednostek. MBSbył jedynym oferentem, proponując w przetargu stawkę 20 gr za przelew. Po zamknięciu przetargu stawka została zmieniona na 80 groszy.

Skazani złożyli apelację, która miała zostać rozpatrzona dziś. Okazało się, że rozprawę trzeba było ją odroczyć.

- Tego typu przestępstwa są ścigane z urzędu przez prokuratora, ale na wniosek pokrzywdzonego. Myszkowskie starostwo nie złożyło jednak takiego wniosku, a ani prokuratura ani sąd tego nie zauważyli - twierdzi Bogusław Zając, rzecznik prasowy częstochowskiego sądu.

Akt oskarżenia przygotowała prokuratura w Gliwicach, a sprawa toczyła się przed myszkowskim sądem. Starostwo Powiatowe w Myszkowie będzie miało 7 dni na złożenie wniosku o ściganie.