Myszków: Remont Krasickiego i Wolności [ZDJĘCIA] Podczas spotkania w starostwie, starosta, burmistrz i radni poparli wspólny projekt

Otwarcie obwodnicy Myszkowa spowodowało, że Zarząd Dróg Wojewódzkich przestał zarządzać ulicą Krasickiego i alei Wolności, które przestały być drogą wojewódzką. Ulice przejęło myszkowskie Starostwo Powiatowe. Starosta Piotr Kołodziejczyk zdawał sobie od początku sprawę, że konieczny będzie ich remont, ale sam powiat nie był w stanie udźwignąć tej inwestycji.

Dlatego zaprosił na spotkanie w starostwie radnych powiatowych i miejskich, aby przedstawić sytuację i przekonać wszystkich do konieczności wspólnego remontu ulic. - Chciałbym, żebyśmy tymi sprawami zajęli się już podczas czerwcowych i lipcowych sesji, aby później można było przygotować projekt i starać się o dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych w przyszłym roku – przedstawiał sytuację starosta.

Jaki miałby być montaż finansowy tej inwestycji? Wstępnie koszt całości inwestycji oceniany jest na 25 milionów zł. Po stronie starostwa byłoby wykonanie części drogowej, miasto zgodnie z obowiązkami, jakie na nim spoczywają, wykonałoby oświetlenie i kanalizację, koszt budowy ścieżek rowerowych i chodników miałby zostać podzielony po połowie.

Inwestycja miałaby zostać podzielona na trzy lata, a samorządy wspólnie mogłyby się starać o dofinansowanie na poziomie 50 procent. Burmistrz Włodzimierz Żak zwrócił jednak uwagę, że chociaż jest to kosztowna inwestycja, to miasto będzie mogło ją zrealizować, pod warunkiem, że przy planowaniu budżetu radni poprą wniosek o przekazanie na niego środków kosztem innych zadań.

Wszyscy uczestnicy spotkania zgodnie poparli inicjatywę, chociaż do jej realizacji droga jeszcze daleka, a zagrożeń co niemiara. Pierwszy to wyrażenie zgody przez radnych podczas sesji. O ile można mieć wrażenie, że radni powiatowi nie będą mieli z tym problemów, o tyle miejscy na pewno będą nad tym gorąco dyskutować, bo jak słusznie zauważył burmistrz w Radzie Miasta jest inny klimat do rozmów”.

Już podczas spotkania ze starostą, radna Halina Skorek-Kawka podkreślając, że popiera remont, pytała burmistrza, z jakich zadań zdejmie środki na remont Krasickiego i alei Wolności. Iwona Skotniczna, która także poparła wniosek, zapowiedziała, że klub PiS bacznie uważnie przyglądał się decyzjom burmistrza dotyczącym znalezienia środków na ten cel. Sławomir Jałowiec zauważał, że niezależnie od dofinansowania i rozłożenia inwestycji na lata, remont dróg będzie dla miasta dużym wyzwaniem finansowym.

Tę dyskusję przerwała nieco wypowiedź radnego Eugeniusza Bugaja. - Historycznie ta inwestycja upadła kilkanaście lat temu, a niezależnie od jej kosztów, to powinna zostać wykonana i powinniśmy być wdzięczni panu staroście za tę inicjatywę. To ważne zadanie nie tylko pod względem drogowym, ale również ze względu na budowę kanalizacji – mówił radny Bugaj. Inicjatywę poparli również radni miejscy i powiatowi Lewicy, m.in. Rafał Kępski, Adam Zaczkowski i Norbert Jęczalik, a także radni inych klubów, Beata Pochodnia, Jerzy Woszczyk, Zofia Jastrzębska i Beata Jakubiec-Bartnik.

Drugą trudnością inwestycji będzie oszacowanie jej całkowitych kosztów, aby po przetargu nie okazało się, że to zadanie mimo dotacji, przerośnie możliwości starostwa i miasta. Adam Zaczkowski zaproponował, aby wcześniej przygotować programy funckjonalno-użytkowe inwestycji w kilku wariantach dotyczących m.in. zakresu budowy ścieżek rowerowych. Z jego opinią zgodzili się zarówno burmistrz, jak i starosta.
Kolejnym problemem może być montaż finansowy, bo chociaż obecnie wydaje się, że oba samorządy poniosą koszty ok. 12,5 miliona zł, to jak zauważył burmistrz Włodzimierz Żak, może się okazać, że powiat dostanie dofinansowanie 50-procentowe na całość swojej części inwestycji, a miasto nie na wszystko może uzyskać maksymalną dotację.

Andrzej Jastrzębski, radny powiatowy, zaapelował na koniec, że dobrze byłoby, gdyby udało się przeprowadzić remont bez konieczności wycinania zieleni.