Sprawa się nie odbyła, bo nie udało się skutecznie poinformować o sprawie jednego z pokrzywdzonych, który przebywa w jakimś zakładzie karnym. Zawiadomienie o sprawie przesłane zostało najpierw do ZKw Zabrzu, ale okazało się, że tam pokrzywdzonego nie ma. Prawdopodobnie przebywa on w ZKw Jastrzębiu Zdroju.
Proces został przełożony, mimo że żaden z pokrzywdzonych nie musiał stawić się na wczorajszej rozprawie. I nikt z pozostałych pokrzywdzonych, do których dotarło zawiadomienie nie przyszedł. Obecni byli natomiast na niej obaj oskarżeni. Wiesław S. odpowiada z wolnej stopy, a Rafał S. został doprowadzony do sądu w kajdankach, w asyście policjantów, ponieważ przebywa w więzieniu w związku z inną sprawą.
- Zawiadomienie przesłano do Zakładu Karnego w Zabrzu, ale okazało się, że nie było tam już oskarżonego. Zakład powinien ustalić obecne miejsce jego pobytu i przesłać korespondencję. Sąd nie uzyskał jednak do momentu wyznaczonej rozprawy potwierdzenia, że informacja dotarła do pokrzywdzonego, i musiał przełożyć termin rozprawy - mówi Bogusław Zając, rzecznik prasowy sądu.
Wiadomo już, że żaden z oskarżonych nie zamierza składać wyjaśnień, o czym poinformowali wczoraj sędziego Marka Zachariasza. Rafał S. rozważał złożenie wniosku o wyznaczenie mu surowego wyroku w zawieszeniu w zamian za pokrycie kosztów wyrządzonych szkód. Po zorientowaniu się, że prokurator nie zgodzi się na takie rozwiązanie, zdecydował się z tego zrezygnować.
Wiesław S. był wcześniej zamieszany w handel nielegalnym paliwem. Przesiedział w związku z tą sprawa w areszcie około dwóch lat.
Kolejny termin rozprawy wyznaczony został na 25 lipca.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?