Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myszków: pół miliona na dokapitalizowanie SANiKO

Krzysztof Suliga
Nikt nie ma wątpliwości, że trzeba ratować gminną spółkę SANiKO. Część radnych Lewicy twierdzi jednak, że nowy prezes nie ma żadnej wizji rozwoju

Burmistrz i radni zdecydowali się pomóc finansowo gminnej spółce komunalnej SANiKO, która jest na skraju upadłości. Podczas wtorkowej sesji radni jednogłośnie przegłosowali dokapitalizowanie spółki kwotą 500 tys. zł.
Prezes SławomirJanas nie ukrywa jednak, że pieniądze pozwolą uchronić spółkę od upadłości tylko do końca roku. Co będzie później, zależeć będzie od wielu rynkowych czynników. Prezes chce by z budżetu miasta przekazanych zostało w następnej transzy kolejnych 500 tys. złotych, które umożliwią dopiero pewien rozwój.
- Te 500 tysięcy, które dostaniemy pozwolą przede wszystkim na spłatę przeterminowanych zobowiązań. Obecnie jest to kwota 150 tys. zł. Reszta pieniędzy będzie na razie zamrożona i wykorzystana w razie, gdyby sytuacja zaczęła się pogarszać - wyjaśnia nam Janas.
Chodzi przede wszystkim o umowę na świadczenie dla gminy usług komunikacyjnych. Podpisana w ubiegłym roku generuje co miesiąc duże straty. Powodem jest gigantyczny wzrost cen ropy, na którą jeżdżą autobusy. Prezes jeszcze w czerwcu miał złożyć wniosek o rozwiązanie umowy. Rozwiązanie nastąpi jednak za trzy miesiące. Nie wiadomo natomiast, czy SANiKO będzie nadal zajmować się komunikacją, bo być może ktoś zaoferuje gminie lepsze warunki niż ta spółka.
Ostra dyskusja na temat kompetencji prezesa Janasa i jego wizji rozwoju firmy, a właściwie jej braku, wywiązała się podczas Komisji Finansów i Budżetu Rady Miasta Myszkowa. Sam prezes nie był na niej obecny. Wcześniej przekazał jedynie radnym Prognozę sytuacji ekonomicznej spółki SANiKO w bieżącym roku uwzględniającą różne stanowiska właściciela. Radni Dariusz Muszczak (Lewica) i Eugeniusz Bugaj (Forum Mieszkańców) stwierdzili, że prezes robi sobie z nich kpiny przedstawiając jakieś bezwartościowe opracowanie, do tego przez nikogo nie podpisane. Z opracowania wynika, że spółka zakończy ten rok stratą w wysokości 900 tys. zł.Jeśli dodamy do niej stratę z poprzednich lat to skumulowana kwota wyniesie 1,9 mln zł. Byłoby to znacznie powyżej 50 procent wartości kapitału zakładowego. Bez dokapitalizowania zarząd firmy musiałby złożyć do sądu wniosek o upadłość, o ile wcześniej nie zrobili by tego wierzyciele. Przy dokapitalizowaniu w wysokości 500 tys. zł i rozwiązaniu umowy na komunikację oraz podpisaniu nowej od października, SANiKO mogłoby na komunikacji zarabiać. Zarobione w IVkwartale około 150 tys. zł na komunikacji pomniejszyłoby stratę z pierwszych trzech kwartałów do 200 tys. zł. Prezes tłumaczył radnym podczas sesji, że nie wpłynął do niego żaden wniosek o opracowanie biznesplanu i planu rozwoju przedsiębiorstwa.Otrzymał jedynie pismo o aktualizację planu rozwoju przedstawionego przez poprzedniego prezesa. Komisja Finansów i Budżetu zobowiązała Sławomira Janasa do opracowania i przedstawienia radnym do końca sierpnia biznesplanu przedsiębiorstwa.
Kolejne pół miliona ma zostać przekazane SANiKO w styczniu.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto