Manifestacja zaczęła się przed Miejskim Domem Kultury, po godz. 18. Tutaj zbiera się co roku, w styczniu bardzo wielu, głównie młodych ludzi na zakończenie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, kiedy wysyłane jest światełko do nieba. Tę dzisiejszą frekwencję można porównać z tym styczniowym wydarzeniem. I jeszcze jedno podobieństwo - teraz też przyszli przede wszystkim młodzi ludzie. Frekwencja była wyższa niż na poprzednim Strajku Kobiet, w minionym tygodniu.
Oczywiście były hasła, przeważnie wypisane na kartonach, także z wulgaryzmami, np. Kot może zostać, reszta wyp...
Nie obyło się też bez wulgaryzmów w skandowanych hasłach, przypominających stadionowe hasła. Ale nie chodziło na pewno o epatowanie wulgaryzmami. Uczestnicy manifestacji upominali się o prawa człowieka, prawa kobiet, równouprawnienie.
Manifestanci przeszli ulicami miasta. Zatrzymali się najpierw na placu Dworcowym, gdzie skandowaniu haseł, przemówieniom towarzyszyło tradycyjne podskakiwanie. Przejeżdżający kierowcy solidaryzowali się z manifestującymi włączając klaksony.
Na drugim przystanku, przed Sądem Rejonowym, upominano się o wolne sądy.
Manifestacji, bardzo dyskretnie, towarzyszyła policja. Przed rozpoczęciem marszu policjanci poprosili o noszenie maseczek, utrzymywanie dystansu i nie niszczenie mienia.
Od początku Strajku Kobiet jego atrybutem były parasolki. Dzisiaj też parasolek nie zabrakło. Ale tym razem były po prostu potrzebne, bo lało.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?