Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myszków: Budżet obywatelski. Jakie zasady podziału przyjąć?

Bartłomiej Romanek
Budżet obywatelski w Myszkowie znakomicie się przyjął i nic dziwnego, że jest kontynuowany. Co więcej z roku na rok rośnie kwota, którą mogą wydać sami mieszkańcy. Podczas pierwszej edycji było to 100 tysięcy zł na dzielnicę, później ta kwota wzrosła do 120 tysięcy zł, a w tym roku (głosować będziemy na zadania, które zostaną wykonane w 2018 roku) kwota ta wzrośnie aż do 150 tysięcy zł.

Ale zmiana kwoty przeznaczonej na myszkowski budżet partycypacyjny nie jest jedyna. W tym roku na zadania będzie można głosować tylko w sposób elektroniczny. Zdaniem burmistrza Włodzimierza Żaka to dobry pomysł, bo głosowanie osobiste w wyznaczonych punktach nie cieszyło się wielkim zainteresowaniem. A co z osobami, które nie są w stanie zagłosować poprzez internet? Każdy będzie mógł przyjść do Urzędu Miasta, gdzie będzie można zagłosować.

Podczas kwietniowej sesji Rady Miasta, radna Iwona Skotniczna wywołała dyskusja o zasadach obowiązujących przy budżecie obywatelskim. Jej zdaniem podział miasta na dziewięć dzielnic, z których każda ma do wydania po 150 tysięcy zł, nie jest do końca sprawiedliwy.

– Taka sama kwota jest przeznaczona na dzielnicę, gdzie jest kilka ulic i na takie, gdzie są duże osiedla i mieszka znacznie więcej myszkowian – argumentowała Iwona Skotniczna, prosząc radnych i władze miasta, aby zastanowiły się nad zmianami.

Szybko jednak okazało się, że w tym roku żadnych zmian nie będzie. Radna Beata Pochodnia podczas swojego wystąpienia podkreśliła, że dyskusja na ten temat odbywała się już podczas posiedzeń poszczególnych komisji.

Jednak jej zdaniem ze zmianami trzeba się wstrzymać, tym bardziej, że radna Skotniczna nie zaproponowała żadnych konkretnych rozwiązań.

Burmistrz Włodzimierz Żak tłumaczył, że wprowadzając budżet obywatelski, trzeba było przyjąć jakieś kryterium podziału i wówczas to rozwiązanie wydawało się być optymalne. Jednocześnie zapewniał, że w przyszłym roku można pomyśleć o zmianach.

Jak można rozwiązać problem rozmiaru dzielnic? My proponujemy dwa rozwiązania. Pierwsze to podział na zadania ogólnomiejskie i dzielnicowe. Wówczas duże dzielnice miałyby większe szanse decydować o wydawaniu pieniędzy na inwestycje, z których korzystają wszyscy mieszkańcy. Problem tylko w tym, że te środki trafiałyby najprawdopodobniej do centrum miasta, gdzie i tak zazwyczaj prowadzi się najwięcej inwestycji. Lepszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie puli pieniędzy, która po zakończeniu głosowania zostałaby przeznaczona dla dzielnicy, z której spłynęło najwięcej głosów. To w sprawiedliwy sposób premiowałoby osiedla.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto