- Marek N. znów otworzył w Białej Wielkiej zakład opiekuńczy, bez wymaganej prawnie zgody wojewody - mówi Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Nie wpuścił kontroli służby wojewody. Dom działał nielegalnie. Ponadto prokuratura zarzuca mu wyłudzenie 2800 zł od jednego z pensjonariuszy, o ograniczonej świadomości, któremu obiecano rehabilitację, ale jej nie przeprowadzono. Marek N. złamał pięcioletni zakaz kierowania domem opieki. Grozi mu do 8 lat więzienia, grzywna nałożona przez wojewodę za niewpuszczenie służb kontrolnych na teren placówki. Przed sądem stanęła także pracownica Marka N., która na jego polecenie uniemożliwiła kontrolę.
Poprzednio Marek N. został skazany za to, że nie miał odpowiedniego wykształcenia do prowadzenia placówek opiekuńczych. W Białej Wielkiej nie tylko nie było wykwalifikowanego personelu, ale generalnie było za mało opiekunów. Lekarka bywała dwa razy w tygodniu, pielęgniarki od przypadku do przypadku. Osoby zajmujące się opieką nie miały do tego żadnych kwalifikacji. Zastępcą kierownika placówki była szefowa kuchni. Były też zgłaszane przypadki znęcania się nad pensjonariuszami.
Marek N. prowadzi jeszcze jeden dom opieki, pod Warszawą.
Katastrofa samolotu Cirrus w Pyrzowicach. NAJNOWSZE USTALENIA, NIEZNANE FAKTY, RELACJE ŚWIADKÓW
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?