Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młodzi wandale zagrażają placom zabaw

Krzysztof Suliga
Nowe huśtawki mogą nie przetrwać do nowego roku przedszkolnego.
Nowe huśtawki mogą nie przetrwać do nowego roku przedszkolnego. fot. Krzysztof Suliga.
W ostatnich dwóch miesiącach miasto Myszków wyposażyło wszystkie pięć należących do niego przedszkoli w nowe urządzenia na placach zabaw. Dyrektorki i nauczycielki obawiają się, że do września część z nich nie będzie się nadawała do użytku. Podczas wakacji będą najbardziej narażone na zniszczenie przez młodocianych wandali.

Już popołudniami, kiedy nauczycielki z dziećmi przenoszą się z placów zabaw do budynków, pojawiają się na nich wyrostki. Interwencje pracowników placówek, by wynieśli się z terenu przedszkola, nie odnoszą skutku.

- Kiedy wczoraj powiedziałam im, żeby opuścili plac usłyszałam stek przekleństw - mówi jedna z nauczycielek w Przedszkolu nr 1 w centrum miasta. - Rozmawiałam z mieszkańcami sąsiednich bloków, którzy dzwonili nawet na policję i straż miejską, aby przysłali patrol, ale nikt nie przyjechał. W sierpniu mają u nas zakładać monitoring, ale boimy się, że do tego czasu niewiele urządzeń będzie się nadawało do użytku. Wieczorami piją tu alkohol. Zanim wyjdziemy następnego dnia z dziećmi musimy sprzątać szkła, by nic im się nie stało.

Podobna sytuacja jest w pobliskim Przedszkolu nr 4 i pozostałych placówkach. Jedną z nich dogląda po godzinach mieszkający w sąsiedztwie wujek dyrektorki, więc jest bezpieczniejsza, ale nie chroni jej to przed zdegenerowana młodzieżą, która znajduje sobie na terenie przedszkoli spokojne miejsca do nocnych popijaw i popisywania się na huśtawkach, zjeżdżalniach i innych urządzeniach mających służyć do zabawy dzieciom.

Naprzeciw wyjścia z Przedszkola nr 1 w Myszkowie znajduje się plac zabaw należący do spółdzielni mieszkaniowej. Żadna z dwóch huśtawek nie nadaje się do użytku.

Krystyna Jasińska, kierownik Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Miasta w Myszkowie zdaje sobie sprawę z problemu. Wie, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zatrudnienie stróżów, ale miasto nie ma na to pieniędzy. Monitoring nie zawsze się sprawdza. W jednej miejskich szkół ukradziono niedawno dwie monitorujące kamery.

- Będę rozmawiać z komendantami Straży Miejskiej i policji, by w miarę regularnie zaglądali do przedszkoli i reagowali na sygnały mieszkańców - mówi Jasińska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto