Zawody rozegrane na lotnisku w Rudnikach zgromadziły w miniony weekend czołówkę polskich modelarzy w kategoriach F4C, F4H, F4B/P i F4G modeli redukcyjno-latających. Zawodnicy rywalizowali ze sobą przez dwa dni. Pomimo nie do końca sprzyjających warunków pogodowych, udało się rozegrać trzy kolejki lotów wymagane do tego, aby zawody można było uznać za ważne i rozegrane.
Zgodnie z regulaminem zawodów w kategorii F4 czyli latających makiet samolotów jako pierwszej dokonano oceny statycznej wykonanych modeli. Na podstawie dokumentacji oryginału, przygotowanej przez zawodnika, w tym fotografii prawdziwego samolotu, rysunku samolotu w trzech rzutach a nawet próbek lakierów, sprawdzano wierność odwzorowania w skali i jakości wykonania. Podczas lotów natomiast oceniano realizm wykonywanych manewrów, efekty specjalne takie jak np. zrzut bomb czy skoczków spadochronowych oraz jakość pilotażu. Pilot musi tak poprowadzić makietę, aby do złudzenia przypominała lot prawdziwego samolotu. A takie pilotowanie wbrew pozorom nie jest łatwe.
Modelarstwo redukcyjno-latające to wyjątkowa pasja. To znakomita sposobność na obcowanie z lotnictwem każdego dnia. Zawodnicy sami wykonują swoje modele. Ich wyposażenie wykonywane jest z wielką dokładnością. Podczas tegorocznego Memoriału mogliśmy podziwiać zarówno makiety na uwięzi jak i zdalnie starowane. W niebo poleciały repliki współczesnych i dawnych samolotów. Ich budowa trwa mnóstwo czasu, nawet kilka lat, choć są i tacy którzy co rok przyjeżdżają z innym modelem na zawody. A koszt takich makiet waha się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Wykonanie modelu wymaga od modelarza wiele wysiłku, samozaparcia oraz wiedzy.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?