Leśniów: Muzyczne misterium

Prapremiera oratorium Siedem Pieśni Marii, która odbyła się w Kieleckim Centrum Kultury była wielkim triumfem jego autorów. Ci, którzy mieli okazję obejrzeć to widowisko wychodzili z sali wzruszeni i oczarowani. Trwające ponad dwie godziny dzieło Zbigniewa Książka i Bartłomieja Gliniaka śmiało określić można jako wielkie wydarzenie muzyczne tego roku. W roli solistów wystąpili: Joanna Słowińska, Olga Szomańska-Radwan, Przemysław Branny i Maciej Miecznikowski.

Nie zastanawiałem się nad tym jak może brzmieć, wyglądać, czy będzie wpadać w ucho, czy w serce. Nie dopytywałem się ani pana Książka ani Bartłomieja Gliniaka. Wolałem poczekać jak ono zabrzmi, kiedy będzie się na sali. Jestem rozradowany i nie jestem w stanie ubrać tej radości w słowa. Postaram się być na każdym koncercie, choćby po to by dalej promować Leśniów. Myślę, że każdemu człowiekowi może się podobać i każdy odnajdzie w nim cząstkę siebie. Jest nie tylko o życiu Marii i Jezusa, ale i o życiu każdego z nas - powiedział po koncercie ojciec Zbigniew Ptak, przeor klasztoru paulinów w Leśniowie.

Utwór poświęcony leśniowskiemu sanktuarium został napisany przez Zbigniewa Książka w podzięce za uratowanie życia 18-letniego syna przyjaciela chorego na sepsę, któremu lekarze nie dawali żadnych szans na przeżycie. W sylwestra ubiegłego roku Książek dowiedział się, że chłopiec jest umierający. Natychmiast zadzwonił do przeora Leśniowa, którego znał i poprosił, aby ojcowie modlili się za chłopca, ponieważ zdaniem lekarzy pozostała tylko modlitwa.

Ojcowie natychmiast przystąpili do modlitw, a rano nastąpiła wyraźna poprawa stanu zdrowia umierającego. Później do modlitw włączyła się jeszcze grupa wsparcia paulinów prowadząca głodówkę.

- Wierzymy, że długie modlitwy ojców z Leśniowa uratowały mu życie. Po trzech tygodniach chłopak jeździł na nartach - opowiada Książek. Wspomina też współpracę z Piotrem Rubikiem. - To co robiliśmy wspólnie, to były bardzo piękne rzeczy. Wydaje mi się, że przetarliśmy ścieżkę do tego, żeby ludzie przestali się wstydzić, że są wierzący - twierdzi artysta.

Na drodze oratorium stanęło tysiąc przeszkód. Jak mówi Książek, dzień przed premierą było jeszcze tysiąc następnych. Bartka Gliniaka wybrał na podstawie jednej piosenki, którą skomponował i zaaranżował. Była to Matka Boska Siewna. Pomyślał sobie, że w tym nieprzebojowym utworze jest najwięcej prawdy i, że to będzie to. Producenci powiedzieli, że oszalał.

Bartek zrobił coś niewiarygodnego. Są piękne numery. Można je nazwać w pewnym sensie przebojami, ale powstało jakieś misterium muzyczne. Czuło się w przerwach, że na widowni krążą niewiarygodne energie - komentuje premierę Książek.

- Dano mi szansę pracować przy tym przedsięwzięciu. Wykorzystałem ją, przeżyłem coś niesamowitego. Tekst Zbyszka Książka jest niezwykle inspirujący i, w zależności od doświadczeń, można go odbierać na różnych poziomach. Ja tym tekstem zachwyciłem się od samego początku. W pierwszym etapie powstawały melodia, słowa i kształt muzyczny, a w drugim - aranżacja utworów na orkiestrę, chór, solistów. Moja wizja była zamknięta w głowie na początku lipca. Nigdy nie byłem w Leśniowie. Nie planowałem wyjazdu przed premierą, ale czułem wsparcie ojców paulinów, serdeczność i solidarność. W najbliższym czasie zamierzam udać się tam z żoną i córeczką - mówi Bartłomiej Gliniak. - To projekt na ogromną skalę, ale obawy mogły być związane jedynie z realizacją tego, co stworzył Zbyszek Książek i ja, z całą machina produkcyjną. Wymaga to ogromnych nakładów pracy ze strony producentów, niezwykłej sprawności organizacyjnej i świetnej koordynacji. Producenci spisali się świetnie.

Wiele moich pomysłów wybiegało poza standardową formułę dzieła wokalno-instrumentalnego. Wiąże się to z dodatkowymi nakładami finansowymi. Mogę mówić o instrumentach etnicznych, zwiększonym instrumentarium orkiestrowym. Najlepszym przykładem jest lira korbowa, cymbały, flet ney.

Premiera oratorium rejestrowana była przez telewizję. Nagranie zostanie wyemitowane 14 października w TVP2. W Leśniowie oratorium wystawione zostanie wiosną przyszłego roku, na zakończenie dwudniowego zjazdu rodzin z całej Polski.