Tzvy Norich złożył wniosek do Yad Vashem po ubiegłorocznej wizycie w Koziegłowach, podczas której spotkał się m.in. z potomkami Antoniego i Józefy Błońskich, władzami miasta i gminy oraz młodzieżą. Opowiedział wtedy swoją historię i to jak udało mu się przeżyć.
Oprócz państwa Błońskich, zaszczytnym tytułem „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata” uhonorowano także Andrzeja i Martę Skopów z Woźnik, do których trafił najpierw czternastoletni wtedy Tzvy Norich. Jego rodzina miała pewne związki z naszym regionem.
Chopiec urodził się w 1928 r. w Chorzowie. Jego ojciec pochodził z Zawiercia, gdzie dziadek miał piekarnię. Grób dziadka zachował się w dobrym stanie na jednym z zawierciańskich cmentarzy. Matka, Tenia Bloch, pochodziła natomiast w Woźnik.
Dziadek Tzvi ze strony matki miał młyn w Masłońskiem i handlował zbożem. Rodzice T. Noricha przeprowadzili się z Woźnik do Chorzowa w 1928 r. Podczas wojny rodzina trafiła do będzińskiego getta. Latem 1943 r. doszło do jego likwidacji, ale chłopiec wraz z matką i ciotką zdołali się ukryć w domu. Później, dzięki kontaktom mamy, Tzvy trafił do gospodarstwa państwa Skopów w Woźnikach, gdzie mieszkał i pracował przez osiem miesięcy. Sąsiedzi zaczęli jednak nabierać podejrzeń i Andrzej Skop nie mógł go dłużej u siebie trzymać. Po tułaczce, której o mało nie przypłacił śmiercią, trafił do gospodarstwa państwa Błońskich w Koziegłowach-Rosochaczu. Przedstawił się jako Józek Łukasik ze wsi Grodziec. W gospodarstwie Błońskich pasł krowy i zajmował się różnymi pracami.
Do tego, że jest Żydem przyznał się dopiero po wyzwoleniu. Dla wszystkich było to duże zaskoczenie, bo nie podejrzewali tego. W sierpniu 1945 r. wyjechał do Częstochowy do komitetu żydowskiego, który później skierował go do Będzina. Do Palestyny dotarł dopiero w 1948 r. Trafił akurat na wojnę z Arabami. Na prośbę Stanisława Błońskiego, wnuka Antoniego, spisał dwa lata temu swe wspomnienia dotyczące pobytu w Polsce i wyjazdu do Palestyny. Do nadania tytułu „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata” w dużym stopniu przyczynił się Leonard Jagoda, radny, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Gminy Koziegłowy i niezmordowany tropiciel historii w jednej osobie.
To dzięki niemu udało się zrealizować projekt „Przesyłka do Yad Vashem, albo: Żydzi w historii miasta Koziegłowy”, w którym uczestniczyła młodzież, a jego owocem była księga zawierająca historię koziegłowskich Żydów i DVD z archiwalnymi zdjęciami i materiałami z nią związanymi. Materiały w polsko-angielskiej wersji przekazane zostały Tzvi Norichowi z prośbą, by ten dostarczył je do Instytutu Yad Vashem.
– Mój dziadek był prawym człowiekiem. Ten tytuł to potwierdzenie jego szlachetności – mówi Stanisław Błoński. – Z Tzvi Norichem spotkałem się po raz pierwszy w 2009 r. Był w Koziegłowach dwa lata wcześniej, ale nie wiedzieliśmy wtedy o jego wizycie. Od 2008 roku korespondujemy listownie i za pomocą poczty internetowej.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?