Warsztaty poprowadziła Izabela Churas. Tym razem ich uczestniczki nie koncentrowały się tylko na samym wyrobie ozdób. Miały też okazję odwiedzić jedno z domostw w Koziegłowach, w którym struga się osikowe łyko, przycina i farbuje je.
- W naszym rejonie łyko osikowe pojawiło się dawno temu. Przez długi czas wiele rodzin z naszej gminy zajmowało się tym rękodziełem. Zazwyczaj był to sposób zarobkowania i sposób na życie. Z biegiem czasu rękodzieło zaczęło zanikać. Mimo swego piękna, przestało być doceniane. Dom kultury stara się reaktywować rękodzieło. Próbujemy przybliżyć je naszym mieszkańcom, którzy nie mieli okazji się z nim zetknąć, ale i mieszkańcom spoza naszej gminy - mówi Agata Morawiec, dyrektor MGOPK w Koziegłowach. - Warsztaty cieszą się bardzo dużą popularnością. Wszyscy są zachwycenia materiałem, jakim jest łyko i tym, co z niego można robić.
A można z niego wykonywać plecionki, kwiaty, klejonki. Doświadczeni twórcy ludowi, których w Koziegłowach jest raptem kilku potrafią zrobić bardzo efektowny kwiat w zaledwie parę minut. - Plecionkarstwo dało na naszym terenie początek bardzo oryginalnego rękodzieła, które ma już ponad sto lat. Specyficzna obróbka wiórów, ich układanie, farbowanie, wycinanie pozwala na uzyskiwanie kolorowych kwiatów, plecionek-koszyczków, czy mat za łóżka - wyjaśnia Izabela Churas, specjalistka od osikowego rękodzieła.
Pierwsze wzmianki dotyczące koziegłowskiego rękodzieła pochodzą z końca XIX wieku. Związane były z wyplataniem kapeluszy i koszyków ze słomy ryżowej, którą sprowadzali z Dalekiego Wschodu koziegłowscy Żydzi.
W latach dwudziestych XX wieku mieszkańcy zaczęli szukać możliwości wyplatania wyrobów z miejscowego materiału. Próbowali drewna wierzbowego, topolowego, lipowego. Najbardziej wdzięcznym materiałem okazała się jednak osika, która posiada błyszczące drewno, wióry są proste i mają bardzo ładny, naturalny kolor. Zachowują też połysk po ufarbowaniu.
Początkowo z wiórów osikowych wytwarzano, oprócz dywanów za łóżka, także grzebieniarki czyli koszyczki na grzebienie i szczotki. Robiono też proste kwiaty jak groszki czy różyczki. Prawdziwy rozwój rękodzieła nastąpił jednak dopiero w latach 70. XX wieku.
Powstała wtedy spółdzielnia Zawada, która zrzeszała koziegłowskie kobiety wytwarzające dla niej kwiaty oraz elementy klejone np. papużki czy koguciki.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?