Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Handlowcy nie poddają się i walczą o swoje. Wystosowali pismo do m.in do sądu w Gliwicach

AH
arc
Handlowcy nie poddają się i walczą o swoje. Wystosowali pismo do m.in do sądu w Gliwicach. Nie milkną wciąż echa decyzji władz Myszkowa, którzy na drobnych przedsiębiorców sprzedających na ulicach miasta nałożyli niezwykle wysokie stawki dziennej opłaty targowej, dzieląc przy tym przestrzeń miejską na dwie strefy.

Handlowcy nie poddają się i walczą o swoje. Wystosowali pismo do m.in do sądu w Gliwicach

W jednej z nich uliczny handel nie jest pożądany i drobni przedsiębiorcy muszą zapłacić 300 zł dziennej opłaty targowej.

Już na sesji Rady Miasta, na której zapadły kluczowe decyzje nie obyło się bez mocnych słów i oburzenia przedsiębiorców, dla których sprzedaż na ulicach jest często jedynym źródłem utrzymania. Sprzedawcy nie pozostawili suchej nitki na władzach miasta i nie zamierzają tak pozostawić sprawy. W ostatnich dniach sprzedawcy zwarli szyki i wydali oświadczenie, w którym sprzeciwiają się takim praktykom miasta.

Przedstawiamy oświadczenie handlowców (oryginalna pisownia):

My właściciele stoisk targowych wnioskujemy, iż nasze władze całkowicie już poddały się modzie tzw. „zachodu”, ale zapewniamy was, że nie jest to tak dokładnie. W wielu dużych miastach spotykamy się z takim rodzajem handlu a na zachodzie to normalna rzecz. Chcecie kulturalnie nas wykurzyć bo psujemy wizerunek miasta. Jaki wizerunek ?! Chcecie być europejczykami a ciągle zachowujecie się jak rządni krwi i pełni nienawiści tubylcy. To że człowiek spotyka się z człowiekiem bezpośrednio, rozmawia o przyziemnych sprawach, uśmiecha się a czasem i powie co mu w duszy gra to coś złego !? Wydaje nam się, że taka forma sprzedaży ma w sobie wiele dobrego. A tak na marginesie jak możecie nas określać jako „dziko handlujących” a przy tym obrażać powiatowe instytucje, które przyczyniają się do tego jak nazywacie „dziadostwa”! Twierdzicie, że taki handel jest źle odbierany przez część społeczeństwa. Nigdy się z tym nie zgodzimy, zapytajmy przeciętnego mieszkańca Myszkowa czy jesteśmy „dziadostwem” tego miasta !? Ci którzy twierdzą że my obniżamy ceny towarów bo mamy mniejsze koszty utrzymania są w wielkim błędzie. Tak samo płacimy podatki, Zus-y, zatrudniamy ludzi, ponosimy koszty dowozu towaru a ponadto musimy sprzedawać w różnych warunkach pogodowych. Sami piszecie, że handel odbywa się w kurzu i błocie no właśnie ! Zamiast nam współczuć to nas obrażacie! Uwierzcie jest to bardzo ciężki kawałek chleba, który nam odbieracie. A wy drobni przedsiębiorcy obudźcie się ! To nie my jesteśmy Waszym zagrożeniem a te wpuszczone do Myszkowa hipermarkety! My płacimy równo za wszystko, jesteśmy Polakami, nie walczmy sami ze sobą a walczmy o nasze wspólne dobro, o promowanie naszego polskiego jedzenia, naszych ubrań, wspomagajmy polskiego drobnego producenta i sprzedawcę, a przede wszystkim o naszą godność. Nie oszukujmy się , pozbycie się tych molochów byłoby wielką ulgą dla nas wszystkich a tak to ta wasza złość wychodzi na nas niewinnych i też chcących żyć ludzi. Dla mniej wtajemniczonych, musimy zapomnieć o pysznych truskawkach, jagodach, grzybach o wszystkich produktach sezonowych naszych polskich. Pamiętajcie kto Was wybierał, cztery lata szybko miną a my będziemy pamiętać a z nami, ci którzy są po naszej stronie a zapewniamy że jest ich sporo !
Na koniec kierujemy tekst pewnej piosenki do Polityków Myszkowa - patrzymy Wam na ręce i możemy Wam obiecać że dobro miasta nie jest nam obce i nigdy nie będzie a za Wasze błędy przyjdzie czas się rozliczyć.

"Polityku jeden z drugim, pamiętajcie małych ludzi,
bo bez nich żaden z was nigdy nie byłby taki duży.
Nie zapominajcie nigdy, bo lud nigdy nie zapomni,
za kłamstwa, krzywdy przyjdzie czas że się upomni."

Uchwała w sądzie

Przedsiębiorcy zaskarżyli uchwałę o podwżyce dziennych stawek m.in. do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.

Drobni przedsiębiorcy podejmują dramatyczną walkę o swój byt i źródło utrzymania. Uchwała, która została niemalże jednogłośnie przegłosowana przez myszkowskich radnych została oprotestrowana i sprawa będzie miała swój finał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach. Podobne pisma trafiły także do Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach, a także starosty myszkowskiego, Dariusza Laseckiego oraz przewodniczącego Rady Miasta w Myszkowie, Jerzego Woszczyka.

– Potwierdzam, ze faktycznie takiego pismo dotarło do starostwa – mówi rzecznik myszkowskiego starostwa, Marcin Pilis. - Nie jesteśmy jednak żadną stroną w tym sporze.

Handlowcy nie zamierzają zatem łatwo się poddawać w walce o własny byt. Czy przyniesie to efekty?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto