Gmina Niegowa nie chce e-regionu

W ramach projektu o dofinansowanie unijne w wysokości 85 proc. inwestycji na kwotę ponad 22 mln zł stara się, oprócz Niegowy, jeszcze 30 gmin. Niegowa przesłała do Urzędu Miasta Częstochowy pismo z informacją, że zamierza się wycofać z projektu, który jest koordynowany właśnie przez częstochowski magistrat. W ubiegłym roku gmina, tak jak pozostałe, podpisała umowę partnerską.

Wójt Krzysztof Motyl twierdzi, że podpisał ją, bo był namawiany przez byłego prezydenta Częstochowy Tadeusza Wronę. Zastrzegał jednak wtedy, że na terenie jego gminy podobny projekt będzie realizować Telekomunikacja Polska i prawdopodobnie będzie on dla gminy korzystniejszy. Od początku nie ukrywał, że raczej wycofa się z koncepcji e-regionu po jej ocenie formalno-prawnej. Przystąpił do projektu, by mógł zostać on rozpatrzony przez Urząd Marszałkowski dla całego Subregionu Północnego.

Gmina Niegowa wraz z sąsiednimi - Lelowem i Przystajnią znalazła się na liście gmin, które mogą uczestniczyć w projekcie związanym z likwidowaniem tzw. internetowych białych plam. Zakwalifikowanych zostało do niego 68 gmin z całej Polski. W ramach tego projektu realizowanego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej we współpracy z Telekomunikacją Polską zostanie wybudowana szerokopasmowa sieć światłowodowa. Łącza zostaną doprowadzone do wszystkich gospodarstw. Gminy nie będą musiały do tego dopłacić ani grosza. W e-regionie powstanie tylko sieć szkieletowa, do której gminy będą musiały dopłacić 15 proc. wartości inwestycji. W przypadku Niegowy to około 130 tys. zł w ciągu trzech lat. Później trzeba będzie jeszcze wybudować łącza od głównej magistrali do poszczególnych gospodarstw, co pociągnie za sobą kolejne koszty.

Wójt Motyl nie ma wątpliwości, że propozycja UKE i TP SA jest dla Niegowy o niebo bardziej korzystna od e-regionu.

Marek Biadacz z Wydziału Rozwoju UM Częstochowy, kierownik projektu twierdzi, że nikt z częstochowskiego magistratu na wójcie nie wywierał presji, by podpisał porozumienie, a wycofanie się gminy z projektu bardzo całość komplikuje. Jeśli nawet nie będzie to powodem odrzucenia projektu przez Urząd Marszałkowski, to trzeba będzie uzyskać zgodę na zmianę założeń w projekcie i zrobić nowe studium wykonalności związane m.in. z przeprojektowaniem przebiegu sieci i zmianą wskaźników, wpływającą na koszty inwestycji. A przeprojektowanie wiązać się będzie z dodatkowymi nakładami.

- Rozważamy możliwość prawną obciążenia kosztami gminy Niegowa. Będziemy się jednak zastanawiać nad tym później - mówi Biadacz.- Moim zdaniem gmina może wiele stracić wycofując się z projektu. Nie będzie przede wszystkim w systemie, w którym znajdą się pozostałe gminy regionu. W ciągu trzech lat musiałaby przeznaczyć na e-region około 130 tys. zł, ale majątek jaki by zyskała jest wart około 850 tys. zł. W przypadku Telekomunikacji gmina będzie miała na swym terenie monopolistę, pomijając oczywiście linie radiowe, które nie zdają w tym trenie dobrze egzaminu.

W tym tygodniu miały odbyć się rozmowy pomiędzy Markiem Biadaczem i przedstawicielami Telekomunikacji Polskiej. Kierownik projektu spotka się później z wójtem Motylem. Być może uda się znaleźć rozwiązanie korzystne zarówno dla gminy jak i nie komplikujące całości złożonego w ramach e-regionu projektu.