Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elżbieta Wiśniewska spisała wspomnienia mieszkańców Pohulanki

Krzysztof Suliga
fot.Krzysztof Suliga
Z Elżbietą Wiśniewską, emerytowaną nauczycielką z myszkowskiej Pohulanki, miłośniczką historii, rozmawia Krzysztof Suliga

Spisała pani wspomnienia mieszkańców Pohulanki z lat wojennych i powojennych. Skąd taki pomysł?
Często w mojej rodzinie wspominano przeszłość i różne zdarzenia. Jako dziecko mnie to nie interesowało, ale później zaczęło mnie ciekawić, co się tu takiego wydarzyło. Kiedy rozejrzałam się w temacie okazało się, że mieszkam w ciekawym miejscu, którego przeszłość warto byłoby spisać. Niestety materiałów na ten temat było mało. Trudno było do nich w dodatku dotrzeć. Postanowiłam więc rozmawiać z ludźmi. Im byli starsi, tym byli dla mnie bardziej atrakcyjni jako rozmówcy. Udało mi się namówić do opowieści siedemnaście osób. Mówili o sobie, o swoich rodzinach, skąd się wzięli na Pohulance, jak im się tu żyło.

Czego się pani dowiedziała z tych wspomnień?
Okazało się, że Pohulanka była takim „zaklętym” miejscem, gdzie przez wiele lat nic się nie zmieniało. Była fabryka, która dawała pracę, mieszkania, zaopatrzenie socjalne i kulturalne. Było przedszkole, żłobek, pięknie wyposażona świetlica, w której odbywało się masę imprez kulturalnych. Pomyślałam sobie, że warto to spisać. Większość z tych ludzi już nie żyje. Zrobiłam to z potrzeby serca, ponieważ jestem z Pohulanki i ciągle słyszałam: tutaj mieszkała elita, fajnie się tutaj mieszkało. Pohulanka zaspokajała kiedyś wszystkie potrzeby ludzi. Można tam było wypocząć, rozerwać się. Do dziś ludzie z Pohulanki mówią: idziemy do Myszkowa. Tak do końca nie utożsamiamy się z Myszkowem. Pohulanka zawsze była jakby odrębna. Dopiero w latach 50. XX wieku, z tego co wiem, została przyłączona do miasta.

Łatwo było namówić ludzi na wspomnienia?
Niektórzy chętnie opowiadali, inni nie chcieli. Część z moich rozmówców udostępniła mi zdjęcia. Zamierzałam nawet stworzyć cykl: “Opowiem ci moją historię”. Pomyślałam, że właściwie nic nie wiemy o swoich sąsiadach. A może coś ciekawego przeżyli, zapamiętali o czym chcieliby powiedzieć. Miałam taką potrzebę i przez lata zbierałam te opowieści.

Zgromadziła pani wiele informacji, których próżno by pewnie szukać?
Normalną drogą można dotrzeć jedynie do szczątkowych informacji. Pohulanka początkowo należała do Włodowic. Zaczęłam tam szukać, ale znalazłam niewiele. Nikt nie był mi w stanie udzielić informacji o dawnej szkole na Pohulance. Coś zachowało się jedynie w szczątkowym wydaniu w samej szkole. Zaczęłam drążyć i ten temat. To coś, co powinnam robić chyba całe życie, bo sprawia mi to przyjemność. Teraz myślę, ze powinnam chyba pracować w archiwum. Niektóre historie są dramatyczne, a niektóre zwykłe, ludzkie.

Może pani krótko opowiedzieć o najlepszych okresie Pohulanki?
Punktem odniesienia dla wielu ludzi była świetlica na Pohulance. Przyjeżdżał tam częstochowski teatr. Była estrada, pełnowymiarowe kino. Pamiętam jak przyjeżdżali tam Wioletta Villas, Czesław Niemen. W kinie leciały światowej sławy filmy. Pamiętam jak oglądałam tam „Powiększenie” Antonioniego. Przy 1 Maja była kawiarenka z salą bilardową. Mój sąsiad był bileterem, więc często wpuszczał mnie bez biletu. W Parku Rajskiego odbywały się loterie, zabawy na otwartym powietrzu, zawody. Później próbowano to przenieść koło basenu, ale tam już nie było takiego klimatu. Życie kulturalne zaczęło zamierać kiedy na przełomie lat 60. i 70. wybudowano w Myszkowie dom kultury.

Wspomnienia spisane przez Elżbietę Wiśniewską będziemy co jakiś czas publikować na łamach Dziennika Zachodniego. W piątek 25 stycznia materiał o Ryszardzie Wachowskim, aktorze teatralnym i filmowym. Mamy nadzieję, że ze spisanych przez panią Elżbietę wspomnień dowiecie się wielu ciekawych rzeczy z wojennej i powojennej historii Pohulanki.

ZOBACZ MATERIAŁY O HISTORII POHULANKI

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto