Maszynista zdążył zatrzymać pociąg przed przejazdem, który miał być zamknięty, informuje śląska policja.
Dróżnik, który był odpowiedzialny za bezpieczeństwo tego przejazdu, uciął sobie bowiem drzemkę.
O wielkim szczęściu mogą mówić pasażerowie pociągu osobowego i uczestnicy ruchu drogowego, którzy dojeżdżali wczoraj o 15.25 do przejazdu kolejowego w Myszkowie przy ulicy Koziegłowskiej. Prowadzący pociąg, zbliżając się do przejazdu kolejowego Myszków-Nowa Wieś zauważył, że w miejscu, gdzie powinien być zamknięty przejazd kolejowy, już z daleka widać ruch pojazdów. Dzięki jego wzmożonej czujności i zimnej krwi, maszynista wyhamował skład tuż przed przejazdem. Jak się okazało, rogatki były podniesione. Zaniepokojony tym widokiem maszynista powiadomił służby, które stwierdziły, że odpowiedzialny za bezpieczeństwo w tym miejscu 35-latek uciął sobie właśnie drzemkę.
Dokładne okoliczności tego zdarzenia badają teraz myszkowscy kryminalni.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?