Dwie z tych gmin to Jasienica i Czechowice-Dziedzice w powiecie bielskim, które pieniądze przeznaczą na naprawę wałów rzeki Iłownica. Pieniądze z WFOŚiGW trafią też do gmin Bieruń Nowy i Krzepice.
W gminie Jasienica oszacowano, że na zniwelowanie skutków powodzi potrzebują 3 mln zł. - Już dostaliśmy milion trzysta tysięcy złotych - mówi Janusz Pierzyna, wójt gminy Jasienica. Pieniędzy prawdopodobnie nie starczy, by usunąć zniszczenia. Nie ze wszystkim poradzimy sobie do końca roku, bo przy większych szkodach potrzebna jest dokumentacja - dodaje.
Powódź w tej gminie miała bardzo gwałtowny przebieg. Bez przerwy w akcji było ponad 200 strażaków. Wały nie wszędzie wytrzymały napór wody. O jej sile świadczy to, że tym razem zabrała kładkę, która wytrzymała poprzednie powodzie. Teraz poziom wody był wyższy o metr, a żywioł był nie do opanowania.
- Mieszkam w Jasienicy od urodzenia, na terenie żwirowym, ale jeszcze nie widziałem, żeby na takim przepuszczalnym gruncie utrzymywało się 20 centymetrów wody. To pokazuje, jak gwałtowne były ulewy - wspomina wójt Pierzyna.
W najbardziej dotkniętej majową powodzią gminie Czechowice-Dziedzice suma wszystkich strat w mieniu gminnym i powiatowym sięga 60 mln zł. Na tyle opiewa lista koniecznych inwestycji. - Usuwanie szkód powodziowych na wałach m.in. rzeki Iłownicy należy do Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. 600 tysięcy złotych to kwota zbyt mała na remont wałów naszych rzek - uważa Marian Błachut, burmistrz Czechowic-Dziedzic.
Z otrzymanej dotąd pomocy w postaci promesy z MSWiA, czyli 1,6 mln zł, gmina planuje kompleksowy remont ulic Bory i Koło. Jeśli uda się coś zaoszczędzić, budowane będą również przepusty wodne.
- Liczymy na większą pomoc ze środków rządowych na lata 2010-2011, czyli z programu skierowanego do 15 gmin, w tym naszej - tłumaczy burmistrz Błachut. - Przygotowujemy dokumentację do realizacji zadań na kwotę ponad 20 mln zł. Sami nie zabezpieczymy się przed kolejnymi powodziami - dodaje.
Co uratuje Ligotę, Boronów, Zabrzeg oraz Jasienicę
Aby mówić o skutecznej ochronie przed kolejną powodzią, w 14 sołectwach gminy Jasienica trzeba by przeznaczyć na to przynajmniej 10 mln zł. Jak zapewniają samorządowcy, najprostszym i najlepszym sposobem byłby zbiornik retencyjny w Międzyrzeczu. Jeżeli nie będzie decyzji o jego budowie, woda zawsze zaleje Ligotę, Bronów i Zabrzeg. Teraz można na to zdobyć pieniądze z Unii Europejskiej. Zbiornik to wydatek ok. 80 mln zł. Koncepcja jest gotowa, a wkrótce ma powstać raport oddziaływania na środowisko.
W Jasienicy dużym problemem jest regulacja Jasieniczanki, leżącej na terenie obszarów chronionych programem Natura 2000. Pozostawiona w dziewiczym korycie rzeka ma 50 m szerokości, podczas gdy jeszcze niedawno miała 20 m. Woda niesie konary i korzenie, które podczas większych opadów deszczu blokują koryto i tworzą się rozlewiska. Ratunek w takim terenie jest dramatyczny.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?