18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy na czawartkowej sesji Rady Miasta Myszkowa okaże się, kto ma rację

Krzysztof Suliga
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Myszkowa radny Klubu Lewicy, Ryszard Burski nazwał prezesa MTBS Myszków, Ryszarda Mileja kłamcą i manipulantem, chronionym przez burmistrza

Ryszard Burski przedstawił podczas sesji Rady Miasta problemy, jakie mają członkowie wspólnoty mieszkaniowej bloku przy ul.Sucharskiego 34 z prezesem MTBS Myszków. To ostatnia inwestycja MTBS-u, ale zrealizowana już na typowo deweloperskich zasadach. Chętni do nabycia mieszkań nie mieli żadnych preferencji. Wpłacali pieniądze i stawali się właścicielami lokali. Teraz narzekają na wysokie koszty ich utrzymania. Kwestia czynszów to nie jedyny zarzut.

Mieszkańcy chcieli zobaczyć m.in. dokument z kontroli jakości wykonania usługi, sprzątania, ale burmistrz Włodzimierz Żak odmówił jego udostępnienia. W odpowiedzi napisał, że pieczę i kontrolę nad spółką ma Rada Nadzorcza.

– Zakrawa to na ponury żart. Rada, która powołała na prezesa konkubenta przewodniczącej tej Rady, na pewno skutecznie i czytelnie wypełnia swe obowiązki – ironizował Burski. Zarzucił burmistrzowi, że spółki gminne stają się synekurami jego kolegów, finansowanymi przez mieszkańców.

– Uważa pan, że nie udzielenie prezesowi Milejowi absolutorium przez wszystkich członków wspólnoty to jest mój wymysł? Od listopada ubiegłego roku walczymy z prezesem Milejem, który otoczony parasolem bezkarności przez pana burmistrza po prostu sobie z nas bimba. Pan ma wiedzę na podstawie tego, co panu do ucha szepcze prezes, który jest kłamcą i manipulantem. Proszę przeczytać sprawozdania, sięgnąć do dokumentów – kontynuował Burski. – Nie może być tak, że MTBS prowadzi kilkanaście działalności, które przynoszą mu straty, a zarabia tylko na czynszach.

Podkreślił, że czynsz MTBS-u nie może zawierać zysku, bo to jest działalność non profit. A w MTBS-ie zysk jest planowany i to jest świadoma działalność prezesa Mileja, który łupi właścicieli mieszkań. Czynsz w MTBS-ie wynosi 8,95 za m.kw., w tym są koszty eksploatacji.

– Do tego pan prezes nalicza opłatę eksploatacyjną za wodociągi, za ogrzewanie klatki schodowej, za oświetlenie klatek schodowych. Po doliczeniu tego czynsz wynosi praktycznie 9,50 zł. Na osiedlu Sucharskiego jest planowany zysk w kwocie 99 tys. zł, kosztem tych biednych ludzi, którzy płacą 1200-1300 zł miesięczne – twierdzi Burski.

– Z ust radnych Lewicy słyszę, że prezes jest fatalny i MTBS zaraz upadnie jak SANiKO. I będzie to wina Włodka Żaka. Kiedy prezes przedstawia sprawozdanie, z którego wynika, że spółka zarabia, i pytam do czego zmierzają dociekania radnych, słyszę, że to jest zarabianie na ludziach. Wszystkie gminne spółki zarabiają na ludziach – twierdzi Żak.

Później Włodzimierz Żak zwołał konferencję prasową w sprawie konfliktu.

Poinformował podczas niej, że sprawa będzie miała kontynuację podczas najbliższej sesji Rady Miasta, 4 października, aczkolwiek nie jest jego intencją poruszanie tego typu kwestii na forum publicznym.

- Ponieważ ze strony Ryszarda Burskiego zostały użyte bardzo ostre sformułowania pod adresem pana prezesa Mileja, doszedłem do wniosku, że prezes Milej wyjaśni wszystko w rozmowie z Ryszardem Burskim, bądź w innej formie, jaką zaproponuje - mówi burmistrz Myszkowa. - Na prezesa został wybrany człowiek spoza Myszkowa, który nie jest kojarzony z żadną opcją polityczną. Narzekania na ten sposób wyboru nie płynęły tylko z jednej strony sceny politycznej, tylko praktycznie ze wszystkich stron. Naruszyłem jakąś świętość myszkowską, że do zarządzania spółką został wybrany człowiek spoza miasta. Pewnie też w tle tego konfliktu jest może także, że trzeba dokopać burmistrzowi. Być może zaczęły się jakieś przedwyborcze harce. To bardziej pytanie do Lewicy, czy atakując mnie za to, co się dzieje tylko wokół jednej wspólnoty, to może jakaś gra polityczna.

Burmistrz twierdzi też, że doszło do kolizji interesów prywatnych z interesami radnego, ponieważ Ryszard Burski jest w zarządzie wspólnoty, wokół której pojawił się pewien spór i jego wystąpienia. Włodzimierz Żak przekonuje, że skoro jest to wspólnota, w której nie ma zasobów mieszkaniowych gminy, jest to przedmiotem działania spółki prawa handlowego i od tego jest prezes, żeby wyjaśnić sprawy z panem Burskim, a nie toczyć z nim polemikę podczas sesji RadyMiasta.

Burmistrz czekał na pytanie, jakie ma skierować do niego Ryszard Burski w sprawie konfliktu wspólnoty z bloku przy Sucharskiego 34 z prezesem Milejem.

Radny Burski określił podczas sesji Ryszarda Mileja mianem kłamcy i manipulanta. - Jeżeli zasłużył na takie określenia, to dla mnie powód do myślenia, czy wybrałem odpowiedniego prezesa - mówi burmistrz. - Ale padły słowa zbyt mocne, których radny nie powinien być godzien.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto