Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człowiek Roku 2012 powiatu myszkowskiego w plebiscycie Dziennika Zachodniego

Krzysztof Suliga
Rozmowa z Anitą Garncarz, prezes Stowarzyszenia Osiedlowego "Podlas" Myszków, Człowiekiem Roku powiatu myszkowskiego

Jak traktuje pani tytuł Człowieka Roku?

Odbieram tytuł Człowieka Roku jako uhonorowanie wszystkich, którzy biorą udział w przedsięwzięciach Podlasu. Cały czas współpracujemy z panią Olą Pindych, dyrektorką Miejskiego Domu Kultury, Marianem Kotarskim, prezesem klubu PTTK M-2 i wieloma innymi osobami. Tytuł Człowieka Roku należy się, jeżeli chodzi o nasze stowarzyszenie tym wszystkim: Grażynkom, Kasiom, kochanym Reniom, Marcinom…, mojemu mężowi, bo wspólnie to wszystko robimy. Mnie można jedynie traktować jako reprezentanta tego środowiska. To praca osób nazywanych przeze mnie wspólnymi wariatami, którzy poświęcają swój czas. Dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali.

Jak doszło do tego, że zajęliście się pracą społeczną?
Stowarzyszenie istniało już wcześniej. Członkowie wycofali się jednak z tej działalności i przyszli do nas z propozycją kontynuowania tego, co zaczęli. Mieli za cel zagospodarowanie terenu na Podlasie pod działalność rekreacyjną i kulturalną. Wyrównali teren, zrobili plac zabaw, ale uległo to później zniszczeniu. Duża ich jednak zasługa, że pozyskali od miasta ten teren na działalność. Bardzo zaangażowali się przy jego uporządkowaniu państwo Jędrusińscy. My nie działaliśmy wtedy w stowarzyszeniu. Kiedy przyszli do nas trzy lata temu, odezwało się w nas jakieś poczucie lokalnego patriotyzmu. Podeszliśmy do tego spontanicznie. Udało się skrzyknąć kilka osób w wieku podobnym jak my. Teraz osób czynnie działających w stowarzyszeniu jest ponad 20, nie mówiąc o całej reszcie, którzy też w miarę możliwości pomagają.

Czy od początku była wizja zagospodarowania Podlasu?
Nie, na początku jej nie mieliśmy. Spotykamy jednak wielu ludzi, którzy podpowiadają nam różne rzeczy. Jesteśmy otwarci na różne pomysły i chętnie z każdym rozmawiamy. Kiedyś w Leśniowie spotkaliśmy pana, który zajmował się sprawami związanymi z dofinansowaniem unijnym. Podpowiedział nam, że powinniśmy zrobić plan, który byłby podstawą do rozwoju tego terenu. W ubiegłym roku przyszedł pan z propozycją zorganizowania przeglądu muzyki disco polo. Ja jestem fanką poezji śpiewanej, ale nie widziałam problemu żeby się nie otworzyć i na taki temat. Myślę, że był to dobry pomysł.

Jakie są plany na ten rok i marzenia na kolejne lata?
Chcielibyśmy rozwijać bazę rekreacyjną, ale i działalność kulturalną, bo jest to miejsce z klimatem na różnego rodzaju koncerty i inne wydarzenia. W tym roku na pewno powstanie park linowy dla dzieciaków. Na słupach zamocowane zostaną drewniane domki, a dzieci będą się przemieszczały z jednego do drugiego. To inwestycja porównywalna z naszym placem zabaw. Na targach w Poznaniu prezentowany był bardzo interesujący rowerowy plac zabaw. Na trasie są specjalne pagórki, rynny. Jeździ się po niej w kółko. Jest przeznaczona zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Pedałami kręci się po to, by rozpędzić rower. Problem w tym, ze trasa musi mieć przynajmniej 100 metrów długości i zrobiona być w okręgu. Gdybyśmy ją wybudowali, odcięlibyśmy sobie część terenu na organizację imprez. Jest jeszcze kwestia terenu za naszym płotem należącego do PKP. Rozmawialiśmy już z Urzędem Miasta, by spróbował go przejąć i przekazał później stowarzyszeniu. Tam można byłoby pięknie wkomponować trasę rowerową i zbudować na drzewach park linowy dla dorosłych. Są tam też tory kolejowe. Można by umieścić na nich jako atrakcję drezynę. Ale to wszystko dalekosiężne plany i zależne od finansów.

Jaki radzicie sobie z finansowaniem inwestycji?
W tamtym roku mieliśmy dofinansowanie z Urzędu Miasta, z PZU, a także z 1 procenta odpisu podatkowego. Było też trochę wpływów z organizacji imprez. Dzięki temu udało się wybudować plac zabaw. My, jako firma Polimer, zasponsorowaliśmy scenę na Podlasie. Oczywiście to nie tylko nasza zasługa, bo pomagali i inni. Dach wykonał sąsiad, ocieplenie i budowlankę jeszcze ktoś inny. My tylko daliśmy pieniądze na materiały. Na inne rzeczy staramy się szukać zewnętrznych źródeł finansowania.

Niedługo wywiad z Tadeuszem Bartnikiem, który wspólnie z Anitą Garncarz został Człowiekiem Roku uzyskując identyczną ilość głosów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto