Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą wykupić swoje mieszkania, ale ich cena jest zbyt wygórowana

Magdalena Kisiel
Joanna Gołdyn pokazuje zaniedbany blok, w którym wszystkie remonty jego mieszkańcy przeprowadzali na własny koszt. Woda w piwnicy uniemożliwia lokatorom korzystanie z niej.
Joanna Gołdyn pokazuje zaniedbany blok, w którym wszystkie remonty jego mieszkańcy przeprowadzali na własny koszt. Woda w piwnicy uniemożliwia lokatorom korzystanie z niej.
Joanna Gołdyn od 36 lat mieszka w bloku przy ul. Pułaskiego 70 na Będuszu. Niegdyś, był to dom nauczyciela przy tutejszym Zespole Szkół. Dziś mieszka tu 25 rodzin, obecnych lub emerytowanych nauczycieli.

Joanna Gołdyn od 36 lat mieszka w bloku przy ul. Pułaskiego 70 na Będuszu. Niegdyś, był to dom nauczyciela przy tutejszym Zespole Szkół. Dziś mieszka tu 25 rodzin, obecnych lub emerytowanych nauczycieli. Lokatorzy od kilku lat starają się o wykup swoich mieszkań. Bezskutecznie.

Bonifikata jaką zaproponowało początkowo Starostwo Powiatowe to zaledwie 40 procent. Tak więc mieszkańcy musieliby zapłacić za swoje lokum 60 procent jego wartości.

- To bardzo dużo w przełożeniu na warunki w jakich mieszkamy - mówi Joanna Gołdyn i Barbara Duda, mieszkanki bloku.

Lokatorzy płacą regularnie czynsze. Blok przy szkole nie był remontowany od początku swego istnienia, czyli przeszło 30 lat. Pieniądze z czynszu, które co miesiąc przez te wszystkie lata płacili jego lokatorzy - były inwestowane w szkołę.

- Wszystko musieliśmy kupować ze swoich środków - mówią lokatorzy.

Budynek został postawiony na podmokłym terenie. Dziś widać to gołym okiem - popękane fundamenty, odpadające tynki, wilgoć i grzyb na ścianach. Do tego można dorzucić fatalną lokalizację, daleko od centrum i wodę w piwnicy, która właściwie nie nadaje się do użytkowania. Starostwo Powiatowe stoi jednak na stanowisku, że mieszkania swoją wartość mają i to całkiem niemałą.

- Wszystkich musimy traktować równo. Nie możemy w jednej gminie sprzedawać nieruchomości za 10 procent, a w drugiej za 50. To Rada podejmie decyzję o wysokości bonifikaty - tłumaczy wicestarosta Henryk Żywiołek.

Czarę goryczy przelała wymiana centralnego ogrzewania. Administrator uznał, że piec węglowy jest za drogi w utrzymaniu, więc najlepiej by było, gdyby każda rodzina we własnym zakresie ogrzewała swoje mieszkanie.

Lokatorzy nie wyrazili jednak na to zgody tłumacząc się wysokimi kosztami takiej indywidualnej instalacji. Ponieważ była to późna jesień, ogrzewania trzeba było wykonać - administrator zainstalował więc instalację gazową. Odtąd szkoła i internat miały własne ogrzewanie i dwa pozostałe budynki mieszkalne, również własne.

Po czterech latach zabiegania o wykup mieszkań, w styczniu 2006 roku lokatorzy wystosowali do Starostwa pismo z prośbą o uwzględnienie warunków technicznych w budynku.

- Po trzech miesiącach otrzymaliśmy odpowiedź od Rady, że utrzymuje ona bonifikatę 40 procent - mówi pani Joanna.

Decyzję argumentowano kosztami, które poniósł powiat przy wymianie ogrzewania. - Nikt nie prosił ich o wymianę instalacji c.o. Ponadto w ciągu 2,5 lat od powstania powiatu, nasze czynsze były wpłacane na konto Starostwa Powiatowego, to blisko 80 tys. zł. Pieniądze te nie zostały przeznaczone na modernizację bloku - mówią lokatorzy.

Kolejne pismo na ręce przewodniczącego Rady zostało złożone na początku maja tego roku. Radni zdecydowali sprawą zająć się jeszcze raz. Podnieśli również bonifikatę do 50 procent z zaznaczeniem jednak, że konieczne będzie zrobienie dodatkowej weryfikacji wyceny budynku powiększoną o budowę kotłowni. - Tak więc jest to sztuczne podwyższenie bonifikaty, bo zwiększając wartość mieszkań i tak zapłacimy tyle samo - mówią mieszkańcy.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto